Wojciech Szczęsny trafił w piątkowy wieczór na niechlubne stronice kronik reprezentacji Polski. Żaden inny bramkarz nie wpuścił bowiem gola tak szybko, jak on, kapitulując już w 27 sekundzie spotkania z Czechami po strzale Ladislava Krejciego. - Wiadomo, że nie był to początek, który... pozytywnie nastraja przed resztą spotkania i ciężko jest z tego wrócić. Wierzyliśmy jednak, że będziemy w stanie, ale nie udało nam się stworzyć wielu sytuacji bramkowych, dopiero w końcówce. To ciężka nauczka - przyznał golkiper Juventusu tuż po meczu. Zobacz także: Kibice reprezentacji reagują na przeprosiny Roberta Lewandowskiego! "Niesmak był spory", "Reakcja dobra, ale spóźniona" Czechy - Polska. Wojciech Szczęsny: Przesłanie na resztę eliminacji? Gorzej już nie będzie Nasz bohater z niedawnych mistrzostw świata w Katarze przyznał, że nic nie zwiastowało tego, by nasza defensywa posypała się tak szybko i tak spektakularnie. - Nie czułem, że obrona może być niepewna. Uważam, że zawodnicy, którzy dzisiaj grali, są w stanie występować na bardzo wysokim poziomie i wierzę, że już za dwa dni w Warszawie taki poziom pokażemy - zadeklarował Wojciech Szczęsny. - Czy to jeden z najbardziej bolesnych meczów w mojej karierze reprezentacyjnej? Każda porażka jest tak samo ciężka. Ja bardzo nie lubię przegrywać meczów. Nie porównywałbym go więc do innych - zaznaczył, po czym w dość rozbrajający sposób przyznał, że "pocieszające" przesłanie na resztę eliminacji to fakt, że "już dużo gorzej zagrać nie można". - To ciężki start, ale może nam się przyda taki zimny prysznic - przyznał. I choć nie krył tego, że "Biało-Czerwoni" spisali się znacznie poniżej oczekiwań, potrafił też wysłać w świat dużo bardziej pozytywne wyznanie. - Nic mnie po tym meczu nie martwi. Jeśli chcemy zrobić krok do przodu, to musimy mieć troszkę czasu, by nauczyć się nowego stylu gry. Wierzymy, że to co proponuje nam trener Fernando Santos przyniesie efekty i to, że dziś nam zupełnie nie wyszło nie znaczy, że krok do tyłu nie pozwoli nam zrobić dwóch wprzód. Z Pragi, Tomasz Brożek