Poprzednie dwa sezony Szczęsny spędził na wypożyczeniu w AS Roma. Latem zawodnik podjął decyzję o definitywnym rozstaniu z Arsenalem Londyn i został sprzedany do Juventusu. Na razie Polak jest głównie rezerwowym, bo niepodważalną pozycję w zespole ma Gianluigi Buffon, ale z powodu kontuzji Włocha w niedzielę rozegra drugi mecz z rzędu. Z tej okazji w dzienniku "La Repubblica" ukazała się rozmowa z etatowym reprezentantem Polski. - Kiedy dokonywałem wyboru to nie zastanawiałem się nad tym, co wydarzy się w 2018 roku, ale myślałem długofalowo. Na początku sądziłem, że zrobiłem dobrze, ale teraz jestem o tym przekonany - zdradził. - Dziękuję Buffonowi za komplementy pod moim adresem, jednak jeszcze nie jestem zadowolony. Juventus potrzebuje jednego z najlepszych bramkarzy na świecie - podkreślił Szczęsny. - Nie mówię, że nim nie jestem, ale muszę wskoczyć na wyższy poziom. Poza tym Buffon to w szatni prawdziwy lider, pod tym względem również muszę go zastąpić. To może nawet najważniejsza sprawa - przyznał Polak. Jak przyzwyczajony do regularnych występów Szczęsny znosi przesiadywanie na ławce rezerwowych? - Nigdy nie zaczynałem rozgrywek wiedząc, że nie będę grał od początku. Nadal muszę podnosić moje umiejętności, ciężko pracować, ale jednak będąc rezerwowym jest nieco łatwiej. Przede wszystkim ciąży na tobie mniejsza odpowiedzialność i presja. Na początku było mi trudno, ale teraz wyciągam z tego tylko pozytywy i dalej się uczę - wytłumaczył. W niedzielę Juventus zagra na wyjeździe z Bologną. "Stara Dama" zajmuje 3. miejsce w tabeli i traci dwa punkty do prowadzącego Interu Mediolan. po Serie A: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy ***Wojciech Szczęsny po meczu z Meksykiem: