Trener Mancini miał pozytywny test na obecność koronawirusa i przebywa w domu w Rzymie. Z "Biało-Czerwonymi" nie będzie też mogło zagrać wielu graczy z pozytywnym wynikiem na obecność SARS-CoV-2. Chodzi choćby o pomocnika Roberta Gagliardiniego i napastnika Cira Immobile czy kontuzjowanego Leonarda Bonucciego. Mimo to notujący świetną passę meczów bez porażki Włosi liczą na korzystny wynik w starciu z "Biało-Czerwonymi". W Bolonii dwa lata temu był remis 1-1, teraz ma być lepiej. - Wiemy, że stać nas na dobrą grę, na dobry występ. Obecna włoska reprezentacja to silny zespół z poczuciem swojej wartości. Ostatnie wyniki osiągane przez ekipę prowadzoną przez selekcjonera Manciniego dają powody do optymizmu. Piłkarze są w formie, po zawirowaniach z przerwą w rozgrywkach grają regularnie. Mamy powody sądzić, że dobrze zaprezentują się w kolejnych międzynarodowych spotkaniach, tak jak było to wcześniej - mówi nam Marco Bo, dziennikarz turyńskiego "Tuttosport", który stawia na wygraną swojej reprezentacji 2-1. - Zawodnicy na pewno zrobią wszystko, co w ich mocy i siłach, żeby skończyć rozgrywki na pozycji numer 1. Nations League nie jest towarzyskim turniejem, liczą się punkty, liczą się zwycięstwa, a wszystko pomaga w umocnieniu pozycji w rankingu FIFA. Na dodatek pamiętamy, co czeka nas w przyszłym roku, myślę tutaj o mistrzostwach Europy. Dobry wynik w LN doda pewności siebie. Tego nie można nie doceniać - zaznacza Bo. Włosi wiedzą jednak, że z "Biało-Czerwonymi" w Reggio Emilia nie będzie im łatwo. - Przyjdzie grać z silną drużyną, która prezentuje wysoki europejski poziom. Macie w tej chwili do swojej dyspozycji wielu graczy, którzy przynależą do europejskiej czołówki. To nie tylko Lewandowski, ale też wielu innych. Praktycznie w każdej formacji są dobrzy czy bardzo dobrzy gracze. Z tego tytułu zdajemy sobie sprawę, że nie będzie to łatwe spotkanie. Trzeba będzie zagrać na maksimum umiejętności, żeby wygrać i zdobyć trzy punkty - mówi włoski żurnalista. Michał Zichlarz