- Nasz samolot musiał kołować około 40 minut nad lotniskiem w Parmie. Wszystko przez brak dokumentów, na podstawie których Włosi mieli przyjąć nasz czarter. W końcu jednak wylądowaliśmy i całe szczęście, bo paliwa nie zostało już za wiele - opowiada Interii prezes PZPN Zbigniew Boniek, który jak zwykle towarzyszy kadrze w podróży na mecz. "Biało-Czerwoni" nocują w Parmie, skąd podróżują autokarem na trening i jutrzejszy mecz do oddalonego o 34 km Reggio Emilia. - We Włoszech zastała nas ponura aura, jest mglisto i stosunkowo zimno, jakieś 12 stopni Celsjusza, czyli podobnie jak w Polsce - dodaje Boniek. Tuż po meczu Jerzy Brzęczek i jego załoga udają się na lotnisko, skąd wracają do Polski, by przygotować się do środowego meczu z Holandią, na Stadionie Śląskim. Spotkania z Włochami i Holandią pokażą, czy Polacy obronią pozycję lidera Grupie 1 Dywizji A Ligi Narodów. Gdyby udało im się ją wygrać, Polska organizowałaby turniej finałowy LN, z udziałem zwycięzców pozostałych trzech grup. W 2 prowadzi na razie Belgia, w 3. - Francja, a w 4. - Hiszpania. Dziś o godz. 16:30 w Reggio Emilia odbędzie się oficjalna przedmeczowa konferencja przed meczem Włochy - Polska, z udziałem Jerzego Brzęczka. Polsat Sport News, Polsatsport.pl, a także Interia przeprowadzą transmisję z tego wydarzenia.MiBi