Miało być gorąco - i było, nawet już przed meczem. Wówczas doszło do pierwszych walka na trybunach. Polscy i albańscy fani zaczęli obrzucać się krzesełkami. Interweniować musiała policja. Ale numer, kuriozalna wpadka przed meczem Polaków. Lewandowski mógłby być w szoku Później na Air Albania Stadium rozbrzmiał "Mazurek Dąbrowskiego" w kuriozalnym wydaniu, który w dodatku został wygwizdany przez fanów gospodarzy. A gdy już mecz się rozpoczął, ci doprowadzili do jego przerwania, wrzucając na murawę race dymne. W 21. minucie reprezentacja Polski mogła choć na moment uciszyć Albańczyków. Wówczas z gola na 0:1 cieszył się Jakub Kiwior, który najpierw wywalczył rzut wolny, a potem wpakował piłkę do siatki, wykorzystując fakt, że ta szczęśliwie odbiła się od rywala. Mecz Albania - Polska. Sędzia anulował gola dla "Biało-Czerwonych" Radość defensora Arsenalu i jego kolegów nie trwała jednak długo. Do akcji wkroczyli bowiem sędziowie VAR, wzywając do monitora arbitra głównego. Ten postanowił odgwizdać spalonego. Widząc to, selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos wściekał się przy linii bocznej. Później podczas transmisji pojawiła się stopklatka, która miała potwierdzić decyzję, jaką podjął Jose Maria Sanchez. Widać na niej, że Jakub Kiwior rzeczywiście łamie linię spalonego. Sęk w tym, że... piłka wydaje się znajdować już w powietrzu, podczas gdy przy analizie spalonego - jak mówią przepisy - "należy brać pod uwagę pierwszy moment kontaktu z piłką przy zagraniu lub dotknięciu piłki". A tu nawet ułamki sekundy potrafią zrobić sporą różnicę. Albania - Polska. Atak na trybunach przed pierwszym gwizdkiem. Interweniowała policja Nasz ekspert do spraw sędziowskich Łukasz Rogowski dodaje, że odbicie piłki od piłkarzy z Albanii nie mogło przesądzić o tym, by sędzia nie odgwizdał spalonego. Albańczycy ogłaszają rozłam w polskiej kadrze. Grzmią o aferze tuż przed meczem