Debiut Zakrzewskiego Halla był dużym wydarzeniem w amerykańskiej Major League Soccer. Właśnie ze względu na wiek. Amerykanin z polskim korzeniami zadebiutował w wieku 15 lat i 190 dni. Młodszy był tylko Freddy Adu - 14 lat i 306 dni. Uważany za wielki talent nie spełnił pokładanych nadziei i kilka lat temu był nawet proponowany do Sandecji Nowy Sącz. Zakrzewski Hall jest wychowankiem New York Red Bulls. Do niedawna grał jeszcze w drużynie U-15, by zrobić szybki postęp. Najpierw trafił do dwa lata starszego rocznika. W drużynach młodzieżowych w 39 meczach zdobył 28 goli. Miał wielki udział w historycznym zwycięstwie klubu w U-15 MLS Next Cup. Został wybrany MVP turnieju, był najlepszym strzelcem, a w finale zdobył dwie bramki. W tym sezonie grał już w rezerwach NYRB w MLS Next Pro. Stał się najmłodszym strzelcem klubu - zdobył gola w wieku 15 lat i 73 dni. Rozegrał dziesięć spotkań, zdobył dwie bramki i zaliczył asystę. Dostał w końcu szanse od trenera pierwszej drużyny z Nowego Jorku. W przegranym meczu z Chicago Fire (0:1) spędził na boisku dziewięć minut. - To fantastyczne uczucie dostać taką szansę. To wyróżnienie dla mnie i mojej rodziny. To dla mnie ogromny skok, bo niedawno grałem w U-15. Trenerzy mi zaufali i pozwolili zrobić kolejny krok - mówi Hall Zakrzewski ma oficjalnej stornie klubu. - To była dla mnie mieszkanka uczuć: trochę ekscytacji i trochę nerwów. Świetnie było wejść na boisko, zwłaszcza że rodzina była na trybunach. Młody napastnik zaledwie trzy tygodnie temu podpisał profesjonalny kontrakt z NYRB, choć interesowały się nim inne drużyny. Od początku grał w koszulce z nazwiskiem Zakrzewski i tak samo było w debiucie w MLS. Jego matka jest z pochodzenia Polką. Nie tylko inne drużyny interesowały się Zakrzewskim Hallem. Znalazł się także na radarze programu "Gramy dla Polski" prowadzonego przez sekcję monitoringu i rozwoju młodych polskich piłkarzy za granicą PZPN. Na początku roku w Stanach Zjednoczonych odbył się camp, w którym brali udział młodzi zawodnicy z roczników 2008 i 2009. Koordynatorzy programu wyszukali piłkarzy, którzy potencjalnie mogliby grać w reprezentacji Polski. Zakrzewski Hall odrzucił powołanie do reprezentacji Polski - W tym gronie był m. in. Julian. Z ponad 30 zawodników wybraliśmy dwóch. Zakrzewski jest szybki, dynamiczny, odważny w dryblingu i ma swobodę w operowaniu piłką. Do tego był skuteczny i pracował też w obronie. Na pewno się wyróżniał - mówi trener Gęsior. Po powrocie ze Stanów Zjednoczonych selekcjoner wtedy kadry do lat 15 wysłał powołania na towarzyski turniej na Węgrzech. Z campu w USA dostali Zakrzewski Hall i Jakuba Porada z DC United. - Julian nie chciał przyjechać, chyba dlatego, że obiekcje miała mama. Porada pojawił się na zgrupowaniu. W przypadku Zakrzewskiego miały być problemy z przyjazdem, bo klub miał turniej - przypomina sobie trener Gęsior. Jak się okazało, kilka tygodni później Zakrzewski Hall zadebiutował w reprezentacji USA do lat 15. W sierpniu znalazł się też w kadrze na mistrzostw strefy CONCACAF do lat 15. Tam Stany Zjednoczone okazały się najlepsze a Zakrzewski Hall w wygranym finale z Meksykiem 4:2 zdobył ostatnią bramkę dla Amerykanów. Trener Gęsior uważa, że nie wszystko stracone. - Nie odpuszczamy tematu. Mamy swoich ludzi w USA, którzy nad tym pracują, ale wiadomo, gdzie jest Julianowi bliżej. Nie zawsze nam się udaje przekonać zawodnika z polskimi korzeniami, by grał na naszej kadry, ale trzeba próbować - podkreśla trener Gęsior. - Szkoda, że na razie z Julianem nie wyszło, bo przydałby się do naszego rocznika.