Na półmetku fazy grupowej Ligi Narodów Polacy mają na koncie wygraną ze Szkocją i porażkę z Chorwacją oraz Portugalią. Trzy punkty dają im trzecie miejsce, które przed startem rozgrywek było planem minimum. Układ w Lidze Narodów jest prosty - pierwsze dwie drużyny w dywizji A awansują do ćwierćfinałów, trzecie ekipa zagra baraż o utrzymanie z którąś z drugich drużyn z dywizji B, a ostatni zespół spadnie do dywizji B. Obecne trzecie miejsce daje więc Polakom grę w barażu o utrzymanie, a na ten moment rywalem byliby Czesi, Anglicy, Austriacy lub Walijczycy. Polacy jednak wciąż muszą uważać, bo ostatni w grupie Szkoci tracą do nich tylko trzy punkty, więc punkt w dzisiejszym starciu z Chorwatami może okazać się na wagę złota. Z kolei wygrana w dzisiejszym spotkaniu sprawiłaby, że piłkarze Probierza mieliby szansę marzyć nawet o ćwierćfinale. Ostatnio przebija się jednak opinia, że dywizja A wcale nie jest Polakom do szczęścia potrzebna, i że być może lepsza byłaby dla nich gra ze słabszymi rywalami z dywizji B. - Pojawiają się głosy, że lepiej byłoby grać niżej, choć wiem, że to spadek w rankingach i dywizji, ale czy to nie byłoby lepsze dla reprezentacji Polski? Czy lepiej rywalizować z mocniejszymi przeciwnikami i liczyć się z tym, że będzie to wyglądało jak w starciu z Portugalią? - pytał w programie "Gramy dalej" Mateusz Majak z Eleven Sports. Inna sprawa, że gdyby Polacy rywalizowaliby w dywizji B, to jest szansa, że atmosfera wokół kadry byłaby znacznie lepsza. Klimat budują bowiem wynik, a po potyczkach z Portugalią czy Chorwacją trudno o optymizm. - Żaden selekcjoner nigdy tego oczywiście nie powie, ale to jasne, że w dywizji B można nabijać sobie statystyki: punkty, bramki, zwycięstwa. Należy jednak pamiętać, że zawsze lepiej jest się sprawdzać z lepszymi. Dywizja A jest jak odzwierciedlenie np. grupy na mistrzostwa świata. Szkocja jako ten najsłabszy i dwa mocniejsze zespoły, z których jednego musisz ograć, by grać dalej - zaznacza Gikiewicz. Stawką meczów Ligi Narodów są także punkty w rankingu. Po trzech spotkaniach grupowych zanosi się jednak na to, że Polacy nie uzbierają ich na tyle, by podczas losowania grup eliminacji do mistrzostw świata byli przydzielani z pierwszego koszyka. Po porażkach z Portugalią i Chorwacją szansa na to - według wyliczeń Football Meets Data - wynosi 12 procent, więc raczej Polacy trafią do drugiego koszyka. Polska - Chorwacja. Po meczu zapraszamy na program "Gramy dalej" Spotkanie Polska - Chorwacja rozpocznie się we wtorek o godz. 20.45 na Stadionie Narodowym, a zaraz po meczu Piotr Jawor z Interii będzie gościł Mateusza Majaka z Eleven Sports oraz Łukasza Gikiewicza, piłkarskiego obieżyświata i mistrza Polski z 2012 r., w programie "Gramy dalej!" na stronie głównej Interii. Piotr Jawor