"Defend Europe", a więc "Broń Europy" - niepozorny na pierwszy rzut oka transparent stał się przedmiotem burzy w Niemczech oraz Austrii. W końcowej fazie meczu realizator pokazał napis, wywieszony przez któregoś z austriackich kibiców podczas meczu z Polską. Lakoniczna wiadomość została skojarzona z prawicowym ruchem Identitaere Bewegung. W Niemczech i Austrii ruch ten jest ściśle monitorowany przez organy bezpieczeństwa ze względu na to, że głoszone przez niego poglądy są w tych krajach niezgodne z konstytucją. IB opowiada się za natychmiastowym zamknięciem wszelkich granic i postrzega migrację jako zagrożenie. Austriacki związek wydał oświadczenie: Jesteśmy zaniepokojeni Dlatego też austriacki związek, gdy transparent zaczął być szeroko komentowany, wystosował oficjalny komunikat. "ÖFB jest bardzo zaniepokojone faktem, że taki baner pojawił się na stadionie mimo ścisłej kontroli. Reprezentacja narodowa i związek wyraźnie opowiadają się za tolerancją, różnorodnością i integracją we wszystkich obszarach naszego społeczeństwa" - można przeczytać w oświadczeniu. "ÖFB od lat sprzeciwia się ekstremizmowi i podejmuje wiele działań zapobiegawczych, ponieważ stoi on w sprzeczności z wartościami, które ucieleśniają związek i piłka nożna" - dodano. Niemieckie media przypominają też, że kilka miesięcy temu w podobnym tonie wypowiadał się selekcjoner Austriaków Ralf Rangnick. - Jeśli historia obu krajów czegoś nas nauczyła, to niebezpieczeństwa, jakie stwarza prawicowy ekstremizm i faszyzm. Wszystkie skrajne stanowiska są złe - stwierdził selekcjoner naszych piątkowych rywali. Z Frankfurtu nad Menem Wojciech Górski, Interia