Jedną z najważniejszych kwestii przed czwartkowym meczem Farerów z Polakami jest ta związana z ostrym wiatrem wiejącym na Wyspach Owczych. W dzień sięga on nawet 25 metrów na sekundę, czyli 90 kilometrów na godzinę. Choć selekcjoner Michał Probierz uspokajał na konferencji prasowej, że w trakcie spotkania powinien być znacznie słabszy, to ta kwestia zapewne pozostanie na ustach kibiców do pierwszego gwizdka arbitra. O warunki atmosferyczne został zapytany także Matty Cash. Zawodnik Aston Villi ma na koncie 13 występów z orzełkiem na piersi, a będzie go prowadził już czwarty selekcjoner - po Paulo Sousie, Czesławie Michniewiczu i Fernando Santosie. - Każdy trener jest trochę inny, ma swoją osobowość, z każdym się inaczej pracuje. Mieliśmy tu trzy dni wspólnych treningów, zdążyliśmy się poznać. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra, czuć pozytywną wibrację wewnątrz, liczymy że to przełoży się na boisko i uda się wygrać - powiedział. Wyspy Owcze odważnie przed meczem. "Nie musimy bać się Polski" Matty Cash: "Wyspy Owcze to trudny rywal. Dziś futbol się wyrównuje" W kolejnej wypowiedzi także wspomniał o dobrym poziomie farerskich zawodników. - Oczywiście w Warszawie wszyscy widzieliśmy, że to trudny rywal, trudno było zdobyć pierwszą bramkę, ale udało się to i wygraliśmy ten mecz. Mamy do tego rywala bardzo dużo szacunku. Dziś futbol się wyrównuje, trudno jest grać z teoretycznie słabszymi zespołami. Skupiamy się jednak głównie na sobie, wierzymy we własne umiejętności - zaznaczył. Przez wysłannika Interii Wojciecha Górskiego został zapytany o ulubioną pozycję na boisku. Nie wskazał konkretnej, podkreślając że najbardziej pasuje mu prawa flanka. Starcie Wyspy Owcze - Polska rozpocznie się jutro o godzinie 20.45 czasu polskiego na stadionie w Thorshavn. Probierz zapowiedział sensację w składzie. Zagra absolutny debiutant