<a class="db-object" title="Fernando Santos" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-fernando-santos,sppi,34565" data-id="34565" data-type="p">Santos</a> od swoich pierwszych wypowiedzi podkreślał, że bardzo ważną rzeczą dla niego jest zamieszkanie w Polsce, poznanie kultury i tego, jakie spojrzenie na futbol mają mieszkańcy. Podczas swojej prezentacji stwierdził wręcz, że Polacy "muszą przyzwyczaić się do tego, że będą go tu często widzieć". 68-latek po przedstawieniu się Polsce wrócił do Portugalii, by załatwić swoje sprawy na miejscu, jednak już niedługo ma pojawić się w Polsce na dłużej. Reprezentacja Polski. Fernando Santos przyjedzie do Polski 7 lutego Konkretnie ma to być 7 lutego, a wraz z selekcjonerem do Polski przyjedzie także jego najbliższa rodzina. Dziennik "Fakt" podaje również, że Santos zamieszka w apartamencie wynajętym przez PZPN, a w sprawnym poruszaniu się po kraju ma mu pomóc także służbowy samochód. Portugalczyk będzie mógł więc zadebiutować w roli kibica na stadionach <a class="db-object" title="PKO Ekstraklasa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-terengganu,spti,670" data-id="670" data-type="c">PKO Ekstraklasy</a>, bo kilka dni po jego przyjeździe rozpocznie się 20. kolejka rozgrywek. W tej serii gier na pewno znalazłoby się kilku ewentualnych kandydatów do gry w reprezentacji, a najciekawiej zapowiadają się mecze <a class="db-object" title="Wisła Płock" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-wisla-plock,spti,8092" data-id="8092" data-type="t">Wisły Płock</a> z <a class="db-object" title="Lech Poznań" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lech-poznan,spti,8086" data-id="8086" data-type="t">Lechem Poznań</a> i <a class="db-object" title="Legia Warszawa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-legia-warszawa,spti,3287" data-id="3287" data-type="t">Legii Warszawa</a> z <a class="db-object" title="Cracovia" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-cracovia,spti,8083" data-id="8083" data-type="t">Cracovią</a>, gdzie na boisku selekcjoner będzie mógł zobaczyć chociażby <a class="db-object" title="Michał Skóraś" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-michal-skoras,sppi,20608" data-id="20608" data-type="p">Michała Skórasia</a>, <a class="db-object" title="Bartosz Salamon" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bartosz-salamon,sppi,20058" data-id="20058" data-type="p">Bartosza Salamona</a>, <a class="db-object" title="Maik Nawrocki" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-maik-nawrocki,sppi,2065" data-id="2065" data-type="p">Maika Nawrockiego</a> czy <a class="db-object" title="Bartosz Kapustka" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bartosz-kapustka,sppi,1527" data-id="1527" data-type="p">Bartosza Kapustkę</a>, którzy w ostatnim czasie byli w bliższym lub nieco dalszym krągu zainteresowań w kontekście gry w kadrze. Fernando Santos musi zabierać się do pracy jak najszybciej, bo do pierwszego meczu w roli selekcjonera Polaków pozostały mu niespełna dwa miesiące. 24 marca zainaugurujemy eliminację EURO 2024 być może kluczowym w kontekście awansu wyjazdowym meczem z <a class="db-object" title="Czechy" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-czechy,spti,1603" data-id="1603" data-type="t">Czechami</a>, a trzy dni później zagramy u siebie z <a class="db-object" title="Albania" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-albania,spti,1609" data-id="1609" data-type="t">Albanią</a>.