Fernando Santos wprowadza swe porządki w reprezentacji Polski Fernando Santos zabiera się za porządki w reprezentacji Polski, którą objął tydzień temu. Swoich członków sztabu już mianował, a wkrótce ogłosi, kto spośród Polaków będzie z nim pracował. Wśród kandydatów są Łukasz Piszczek, Tomasz Kaczmarek i Grzegorz Mielcarski. Pracę rozpoczęli już asystenci Santosa, których przywiózł z Portugalii. Joao Carlos Costa jest pierwszym asystentem, a zarazem drugim trenerem, Ricardo Santos odpowiada za rozpracowanie rywali, a Fernando Justino jest trenerem bramkarzy. Fernando Santos nie odwiedzi Roberta Lewandowskiego i innych piłkarzy W odróżnieniu od swego poprzednika Czesława Michniewicza, który rok temu rozpoczynał objazd Europy z serią spotkań ze swymi podopiecznymi, Fernando Santos zdecydował, że piłkarze poznają go dopiero podczas pierwszego zgrupowania, jakie rozpocznie się 19 marca. - Teraz nie chcę im zawracać głowy, dekoncentrować ich. Niech się zajmą jak najlepszą grą w klubach, walką o miejsce w składzie - uzasadnił selekcjoner. To znacząco różni Santosa od Czesława Michniewicza, który rok temu 31 stycznia został selekcjonerem, a już trzy dni później udał się z wizytą do kapitana Roberta Lewandowskiego. Niektórzy żartowali, że trener kadry narodowej pojechał z pielgrzymką do "Lewego". Później trener Michniewicz odwiedził większość kadrowiczów, spotkał się ze wszystkimi liderami "Biało-Czerwonych". Jack Gmoch: Selekcjoner musi być dyktatorem Wiadomo już, dlaczego Fernando Santos nie pojedzie do Roberta Lewandowskiego. Ciekawą teorię w tej sprawie postawił doświadczony trener Jacek Gmoch, który z reprezentacją Polski zajął piąte miejsce na MŚ 1978. - Trener Santos powiedział ładne zdanie: "Od teraz jestem Polakiem". Ale z drugiej strony powiedział, że z zawodnikami spotka się dopiero podczas marcowego zgrupowania. Nie będzie jeździł po klubach i wydzwaniał do zawodników - powiedział Jacek Gmoch na kanale "Prawda Futbolu". Jacek Gmoch: Z tych piłkarzy Fernando Santos zrobi najlepszą reprezentację Gmoch jest optymistą po mianowaniu Santosa selekcjonerem naszej reprezentacji. - Wierzę głęboko w to, że z piłkarzy, jakich mamy Fernando Santos zrobi najlepszą reprezentację - nie kryje. - Ale czy ona będzie wygrywała wszystko, satysfakcjonowała nas swą grą, bazując na moim wieloletnim doświadczeniu, powiem, że może być różnie - zaznaczył. W rozmowie z Interią Jacek Gmoch zaapelował o dobre przyjęcie Fernando Santosa. - Nie rozwiązujmy też za niego problemów kadrowych. Niech się on tym zajmie, bo za to mu płacą. My go rozliczajmy z wyników - powiedział nam doświadczony trener, były selekcjoner. Cały wywiad z Jackiem Gmochem opublikujemy już jutro (środa).