Portal "WP SportoweFakty" ujawnił, że na pokładzie samolotu reprezentacji i delegacji PZPN do Kiszyniowa, gdzie reprezentacja Polski przegrała 2:3 z Mołdawią w ramach eliminacji Euro 2024, znalazł się Mirosław Stasiak. 56-letni biznesmen został w przeszłości został prawomocnie skazany za 43 czyny dotyczące ustawienia lub próby ustawienia meczów. Sąd wymierzył mu karę trzech lat w pozbawienia wolności w zawieszeniu na cztery lata. Dodatkowo musiał zapłacić grzywnę w wysokości 195 tysięcy złotych. Stasiak został również zdyskwalifikowany przez Polski Związek Piłki Nożnej, najpierw dożywotnie, a w 2016 roku skrócono karę do 10 lat. Po wybuchu afery całą sytuację chciał ratować PZPN wydając specjalne oświadczenie. Organizacja próbowała zdjąć z siebie odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. "W nawiązaniu do publikacji na temat uczestników wyjazdu do Kiszyniowa na mecz reprezentacji Polski z Mołdawią, informujemy, że za każdym razem przekazujemy naszym partnerom biznesowym określoną pulę miejsc. Mirosław Stasiak był uczestnikiem wyjazdu na zaproszenie jednego z partnerów (ze względu na zasady poufności, nie możemy informować, którego z nich)" - można było przeczytać. Gorzka spowiedź Cezarego Kuleszy. Prezes PZPN komentuje wielką aferę Jest decyzja ważnego sponsora ws. zerwania umowy z PZPN Krótko po wypuszczeniu oświadczenia PZPN sponsorzy kadry zaczęli zabierać głos, by odciąć się od sprawy. Swojego oburzenia wobec całej sytuacji nie ukrywała firma Tarczyński S. A. Prezes zarządu poinformował, że umowa podpisana we wrześniu 2022 roku nie zostanie przedłużona. Ponadto nie wykluczył wcześniejszego zerwania kontraktu. "Traktujemy aktualną sytuację bardzo poważnie, dlatego podjęliśmy decyzję o zakończeniu współpracy z PZPN w obecnej formule. Nie przedłużymy umowy, którą podpisaliśmy we wrześniu 2022 roku, a nasz dział prawny aktualnie analizuje możliwości jej wypowiedzenia w trybie natychmiastowym w obliczu zaistniałych sytuacji" - można przeczytać w oświadczeniu prezesa spółki, Jacka Tarczyńskiego, z 14 lipca. Jak informuje portal wirtualnemedia.pl, po kilkunastu dniach analizy umowy firma Tarczyński nie jest w stanie przedterminowo zerwać umowy, jednak podtrzymano decyzję, aby nie przedłużać wygasającego w 2024 roku kontraktu z PZPN. Głogowski jednak zapewnił, że jako sponsor firma nadal będzie kibicować reprezentacji Polski w walce o awans do Mistrzostw Europy 2024. Lewandowski udzielił szczerego wywiadu. To dlatego opuścił Bayern Michał Reszczyński