Michał Probierz objął reprezentację Polski w bardzo trudnym momencie. Drużyna narodowa wydaje się być rozbita ostatnimi niepowodzeniami i obecnie plasuje się na czwartym, przedostatnim miejscu w swojej grupie. Do końca kwalifikacji na Euro pozostały już tylko trzy mecze - jeśli "Biało-Czerwoni" chcą awansować na turniej bezpośrednio po tej fazie, nie mogą pozwolić sobie na żaden błąd. Jeśli jednak podopieczni Michała Probierza nie zajmą jednego z dwóch czołowych miejsc w swojej grupie, wciąż będą mieli szansę, aby awansować na Euro - drogą baraży. Okazuje się, że niepowodzenie również w tych spotkaniach może mieć dla nowego selekcjonera przykre konsekwencje. Ważny zapis w umowie Michała Probierza. PZPN się zabezpieczył Na konferencji prasowej dowiedzieliśmy się, że umowa Michała Probierza obowiązuje do połowy 2026 roku. Portal Sport.pl poinformował jednak, że w kontrakcie szkoleniowca znalazł się pewien kluczowy zapis, według którego PZPN mógłby "bezboleśnie" zakończyć tę współpracę już latem 2024 roku. Aby tak się stało, Michał Probierz musiałby ponieść klęskę w kwalifikacjach do Euro 2024. Nowy selekcjoner odziedziczył po Fernando Santosie fatalną sytuację w grupie, a ewentualne baraże również mogą nie należeć do meczów łatwych. Tak Michał Probierz wypada przy Robercie Lewandowskim. Kolosalna różnica Swój debiut w roli selekcjonera reprezentacji Polski Michał Probierz zaliczy już 12 października w wyjazdowym spotkaniu z Wyspami Owczymi. Tego dnia będzie miał szansę zostać pierwszym trenerem kadry, który odniesie zwycięstwo w swoim pierwszym meczu. Zaledwie 3 dni później jego podopieczni zagrają u siebie z Mołdawią. W obu meczach zwycięstwo będzie dla "Biało-Czerwonych" obowiązkiem.