I to rywal bardzo niewygodny, bo chociaż reprezentacja Meksyku nigdy nie doszła na mundialu dalej niż do ćwierćfinału (a i tak to udało się jej wyłącznie na mistrzostwach organizowanych u siebie w 1979 i 1986 roku), a jej reputacje nie równa się tej, którą mają Brazylia, Argentyna czy nawet Urugwaj albo Chile, to jednak jest to zespół szalenie groźny. Słynący z wielkiej determinacji o dobrego przygotowania technicznego Meksykanie są od lat mistrzami fazy grupowej, z której zawsze wychodzą zwycięsko i to najczęściej kosztem ekip europejskich. Ostatnio ograli Niemców, wcześniej np. Włochów, Francuzów, Belgów, Chorwatów i innych. Polska miałaby ich wreszcie zatrzymać? CZYTAJ TAKŻE: Lekceważyć Meksyk to zły pomysł. Są mistrzami fazy grupowej Meksykanie pod wodzą Gerardo Martino są bardzo krytykowani. Drużynie zarzucano, że fatalnie grała w eliminacjach mundialu i awans wywalczyła dopiero w ostatnim meczu, co w wypadku Meksyku i strefy CONCACAF jest sytuacją rzadką. Po udanym meczu z Nigerią przyszła dotkliwa porażka 0-3 z Urugwajem (Meksyk nie grał pierwszym składem) oraz remis 0-0 z Ekwadorem, po którym pierwszy rywal Polaków na mundialu w Katarze także jest krytykowany. Meksyk traci Jesusa Coronę Podczas meczu z Ekwadorem doszło do skandalu, gdyż spotkanie zostało przerwane z uwagi na homofobiczne okrzyki widowni. Podobnie rzecz się miała podczas zeszłorocznego starcia Meksyku z Trynidadem i Tobago i wówczas kontuzję odniósł czołowy strzelec meksykańskiej drużyny Hirving Lozano. Miał wtedy długa przerwę w grze. Teraz Hirvinga Lozano także nie ma w kadrze, cierpi na uraz braku i pod koniec barku przeszedł operację. Rzecz jasna, nie zagrał w żadnym z meczów towarzyskich Meksykanów w tym roku - z Gwatemalą, Nigerią, Urugwajem ani Ekwadorem. Najlepsze momenty, bramki i interwencje Ligi Mistrzów - zobacz już teraz! Teraz Meksyk stracił kolejnego ofensywnego gracza, jakim jest Jesus Corona. Zszedł on z murawy w Chicago w starciu z Ekwadorem już po pół godzinie gry. Nabawił się przykrego urazu kolana. Na razie nie wiadomo jeszcze, jak bardzo jest poważny, ale w Meksyku już biją na larm. Poważny uraz Jesusa Corony teraz mógłby go już wykluczyć z mundialu w Katarze.