Odkąd Fernando Santos jest selekcjonerem reprezentacji Polski, obejrzał łącznie trzy spotkania polskich klubów - wszystkie w PKO BP Ekstraklasie. Po marcowym zgrupowaniu Portugalczyk wrócił do swojej ojczyzny i podjął decyzję o pozostaniu w niej do przyszłego weekendu. Trener zdecydował, że nie wróci do Polski bezpośrednio po zakończeniu Świąt Wielkanocnych. Na jego decyzję nie wpłynął fakt, że w czwartek i w niedzielę zostaną rozegrane dwa niezwykle ważne mecze z udziałem polskich drużyn. Ważny tydzień polskiej piłki bez udziały Fernando Santosa Fernando Santos meczów Lecha Poznań z Fiorentiną i Legią Warszawa nie obejrzy, na stadionach obecni będą natomiast jego asystenci. Poza tymi dwoma spotkaniami zjawią się również na stadionie Warty Poznań, która w piątek mierzy się ze Śląskiem Wrocław. Według informacji podanej przez Bartłomieja Kubiaka, Polski Związek Piłki Nożnej nie naciska na Fernando Santosa, aby ten w tym tygodniu wrócił do Polski i osobiście przyglądał się meczom polskich klubów. Do tej pory Portugalczyk obejrzał trzy mecze polskiej Ekstraklasy: Lechia Gdańsk - Widzew Łódź (0:0), Wisła Płock - Lech Poznań (0:1) i Legia Warszawa - Cracovia (2:2). Reprezentacja Polski rozegrała pod wodzą Fernando Santosa dwa spotkania. Pierwsze z nich zakończyło się rozczarowującą porażką z Czechami 1:3. Drugie to zwycięstwo nad Albanią 1:0. Styl, w jakim "Biało-Czerwoni" zdobyli komplet punktów w tamtym spotkaniu pozostawiał jednak wiele do życzenia. Można przewidywać, że wpływ Portugalczyka na naszą kadrę będzie widoczny dopiero od kolejnych spotkań. 20 czerwca Robert Lewandowski i spółka rozegrają mecz z Mołdawią. Jak oceniasz decyzję Fernando Santosa? - Weź udział w dyskusji na FB