Walia, podobnie jak Polska, za niespełna dwa miesiące pokaże się w Katarze podczas mistrzostw świata. To dla Walijczyków wydarzenie wielkiej wagi: dotychczas tylko raz, w 1958 roku grali w finałach mistrzostw świata - w Szwecji. Spisali się wtedy świetnie, dotarli do ćwierćfinału, eliminując wcześniej ówczesnych wicemistrzów świata - Węgrów. W ćwierćfinale przegrali 0-1 z Brazylią, która potem zdobyła mistrzostwo, a jedynego gola strzelił im Pele, dla którego był to pierwsza bramka wbita na mundialu. Rob Page: Musimy poprawić właśnie to! Pierwszą edycję Ligi Narodów (2018/19) Walijczycy zaczynali w Dywizji B, zajęli w grupie drugie miejsce, ustępując Danii. W drugiej edycji (2020/21) wygrali grupę (z Finlandią, Irlandią i Bułgarią) i awansowali do Dywizji A, z której po meczu z Polską - spadli. Po porażce z Biało-Czerwonymi wiedzą już jakie warunki muszą spełnić żeby powalczyć na mundialu. CZYTAJ TAKŻE: Szczęsny nie gryzł się w język. Mocna riposta na słowa krytyki Po pierwsze - selekcjoner Rob Page przyznał, że drużyna Walii musi być przede wszystkim w pełni sił, żeby konkurować z elitą. Mecz z Polską Walijczycy rozegrali bez kilku własnych kluczowych zawodników - Aarona Ramseya, Joe Allena, Bena Daviesa, Harry'ego Wilsona, Ethana Ampadu i Chrisa Mephama. Page jest przekonany, że jego drużyna może walczyć z najlepszymi drużynami, jeśli będzie miał do dyspozycji wszystkich zawodników, których widzi w reprezentacji. - Żebyśmy mogli rywalizować na najwyższym poziomie, będziemy potrzebować każdego sprawnego, dobrze grającego piłkarza - przyznał po meczu. Zaznacza, że mecz, w którym Walijczycy grali bez kontuzjowanych i zawieszonych piłkarzy dobitnie mu to unaocznił. Po drugie - mecz z Polską był dla Walijczyków ostatnim testem przed mundialem, nie rozegrają przed wyjazdem do Kataru żadnego meczu towarzyskiego. Cytowany przez walijskie media trener Page konkretnie podkreśla w czym muszą się poprawić. "To ostatnie podanie i ostatnie uderzenie". W tym musimy stawać się lepsi. Szczęście to nie wszystko, choć tym razem przy Walii nie było - jak choćby pod koniec meczu kiedy piłka po strzale głową Garetha Bale'a trafiła w poprzeczkę. Po trzecie - Rob Page dostrzega, że tylko z umiejętnością wykorzystywania szans, które się nadarzają, Walia może coś osiągnąć. - Musimy być w tym elemencie gry bezwzględni, ponieważ przeciwko najlepszym zespołom szans na gola jest niewiele. Z Polską stworzyliśmy wiele okazji, ale nie byliśmy właśnie bezwzględni - przyznał Page. Te założenie można również spokojnie odnieść do reprezentacji Polski. Tylko drużyny, które będą skuteczne, z umiejętnością wykorzystania szans zajdą daleko. Bale, dziś gwiazda Los Angeles FC jest optymistą. - Rywalizujemy z dużymi zespołami, przegrywając tylko jednym golem i zawsze jesteśmy w grze. Przy odrobinie szczęścia, byłoby inaczej - podkreśla selekcjoner reprezentacji Walii. Walia czeka na Anglię Walijczycy w Katarze rywalizują z USA (21 listopada), Iranem (25 listopada) i Anglią (29 listopada). Ten ostatni mecz będzie w centrum uwago całego futbolowego świata.