Reprezentacja Polski powalczy dziś w Cardiff o utrzymanie w Dywizji A Ligi Narodów. Do pozostania na najwyższym szczeblu rozgrywek drużynie Czesława Michniewicza wystarczy remis. Po tym jednak, co zaprezentowała w czwartek na Stadionie Narodowym przeciwko Holandii (0-2), optymizm wśród polskich kibiców i ekspertów jest umiarkowany. - Największe problemy mamy z organizacją gry w obronie. Na zbyt dużo pozawalamy rywalom, zostawiamy im zbyt dużo przestrzeni. Nie potrafimy także grać agresywnie w odbiorze, czyli w taki sposób, który charakteryzuje dziś piłkę nożną na świecie. Po odbiorze przechodzi się od razu do ataku, a my tego nie potrafimy. Nadzieję na poprawę gry w obronie, zwłaszcza na prawej stronie wiążę z powrotem na boisko Matty Casha - mówi Radosław Majdan. - Wracając do meczu z Holandią, to mam wrażenie, że oni grali na pól gwizdka, nie grali radykalnym pressingiem, a i tak gładko z nami wygrali. Po stracie piłki nie potrafiliśmy przejść szybko na połowę rywala, tak jak gdybyśmy mieli obawy, że gdy wyjdziemy spod pressingu, to zaraz będziemy mieli problemy z tyłu. Niestety, tracimy intensywność zarówno w obronie jak i ataku. Jeśli miałbym doszukiwać się jakichś plusów, byłaby to gra Piotra Zielińskiego. Nie możemy go krytykować zawsze i wszędzie. W czwartek jako jedyny starał się brać ciężar gry ofensywnej na swoje barki. Sam nie jest jednak w stanie nic zrobić. Radosław Majdan: Robert Lewandowski był sfrustrowany. Nie dziwię się - Robert Lewandowski był sfrustrowany i tego nie krył, ale się nie dziwię. Jemu trudno jest się przestawić z gry tak ofensywnej i z tak bardzo dobrymi piłkarzami jakich ma w Barcelonie na tę w reprezentacji. Nasi reprezentanci nie wygrywają zbyt wielu pojedynków indywidualnych, a wtedy znacznie łatwiej jest wyeliminować z gry najlepszego piłkarza w drużynie - uważa były bramkarz reprezentacji. Radosław Majdan nie kryje też obaw, czy reprezentacja Polski zdąży odpowiednio przygotować się do mundialu. Zostały tylko dwa mecze oficjalne i to może być bardzo mało - dodaje. - Kilku zawodników z podstawowego składu ma problemy zdrowotne, mam także zastrzeżenia co do systemu preferowanego przez naszego selekcjonera. Jest duży znak zapytania, czy gra z trójką obrońców jest najlepszym rozwiązaniem. Nie jest łatwo być super optymistą. W ostatnich pięciu meczach trudno jest znaleźć jakieś jedno dobre spotkanie, w którym od początku do końca graliśmy dobrze - uważa Majdan. Radosław Majdan: Gra dwójką napastników? Być może to jest jakaś alternatywa - Czy powinniśmy grać jednym, czy dwoma napastnikami? Trudne pytanie. Gra dwoma napastnikami wcale nie oznacza, że się gra ofensywnie. Trzeba mieć też na boisku ludzi, którzy przetransportują piłkę do przodu. Na pewno wejście na boisko w drugiej połowie meczu z Holandią Arkadiusza Milika ożywiło nasze poczynania, stworzyliśmy sobie sytuację, więc być może to jest jakaś alternatywa. Dla mnie jednak największym znakiem zapytania jest system gry z wahadłowymi i trójką obrońców. Mecz z Holandią pokazał, że nie jest bliski naszym zawodnikom. Mecz Walia - Polska dziś w Cardiff o 20.45. Relacja tekstowa na sport.interia.pl. Rozmawiał Zbigniew Czyż