Oświęcim, Lipsko, Szczytno, Przemyśl, Żywiec - te i kilkanaście innych biało-czerwonych flag zawisło na jednej z trybun stadionu Zimbru, gdzie dziś reprezentacja Polski rozegra mecz eliminacji mistrzostw Europy z Mołdawią. W Kiszyniowie naszą drużynę wspierać będzie około tysiąca kibiców, którzy miasto okupowali od rana. Ależ wiadomość dla reprezentacji Polski. Padł niebywały rekord Miły gest Mołdawian Kilka dni temu Interia Sport informowała, że Mołdawianie zdecydowali się na miły gest w kierunku polskiej federacji. Teoretycznie PZPN przysługiwało pięć procent z całej puli biletów; biorąc pod uwagę, że stadion, na którym zostanie rozegrane spotkanie, jest w stanie pomieścić dziesięć tysięcy osób, to do sprzedaży miało trafić pięćset wejściówek. Gospodarze postanowili jednak podwoić tę pulę i przekazać Polakom tysiąc kart wstępu. Jak potwierdził rzecznik prasowy PZPN Jakub Kwiatkowski, sprzedane zostały wszystkie wejściówki. Można było się o tym przekonać we wtorek. Od rana na głównych ulicach Kiszyniowa bez problemu można było spotkać grupy ubranych w biało-czerwone barwy kibiców z Polski. Również na stadionie Zimbru pojawili się oni wyjątkowo wcześnie, dwie godziny przed meczem rozwieszając kilkanaście flag z nazwami miast. Bitwa na doping Godzinę przed spotkaniem, gdy na rozgrzewce pojawili się polscy bramkarze, nasi kibice głośno zaśpiewali "Polska, biało-czerwoni", a także "gramy u siebie". Na to natychmiast odpowiedzieli kibice z Mołdawii, którzy także mieli wykupić wszystkie dostępne dla nich bilety. Przez kilka kolejnych minut obserwowaliśmy więc "bitwę" na doping. Co ważne - w przyjaznej atmosferze. Oby to wyjątkowe wsparcie pomogło podopiecznym Santosa, którzy powalczą o eliminacyjne punkty. Portugalczyk ostatecznie zdecydował się na kilka zmian, które mają w tym pomóc. W podstawowym składzie zobaczymy między innymi Arkadiusza Milika, Nicolę Zalewskiego czy Przemysława Frankowskiego. Z Kiszyniowa Sebastian Staszewski, Interia Sport