Z nieba do piekła - tak można opisać początek meczu Polska - Turcja w największym skrócie. "Orły" świetnie weszły w spotkanie, szybko wychodząc na prowadzenie. Już w 12. minucie Karol Świderski wykończył składną akcję naszej drużyny. Dalekie podanie posłał Jan Bednarek, piłkę przyjął Robert Lewandowski, a drugi ze snajperów umieścił ją w siatce. Radość Świderskiego błyskawicznie zamieniła się jednak w ból i złość. Podczas celebrowania gola na twarzy napastnika pojawiła się niepokojąca mina. Po chwili wszystko było jasne - nabawił się właśnie urazu. 27-latek próbował jeszcze grać, ale po kilku minutach został zmieniony przez Krzysztofa Piątka. Zamieszanie na Narodowym, spiker nie mógł opanować tłumu. Absurdalna sytuacja Biorąc pod uwagę fakt, że w piątkowym sparingu przeciwko Ukrainie z występu na Euro kontuzja wykluczyła Arkadiusza Milika, wszyscy kibice mieli nadzieję, że limit pecha zdecydowanie został już wyczerpany. Tymczasem nic z tego... Polska -Turcja: Robert Lewandowski opuścił boisko po 30 minutach W 32. minucie na murawie usiadł Robert Lewandowski. Kapitan naszej kadry przyzwyczaił nas do końskiego wręcz zdrowia, to jeden z tych piłkarzy, którego kontuzje omijają. Kiedy więc on przerwał grę, niepokój na stadionie był naprawdę duży. Kapitan i sztab szkoleniowy nie zamierzali ryzykować. Skoro Lewandowski poczuł ból, nie było sensu dłużej trzymać go na murawie. Napastnik - w asyście fizjoterapeutów - opuścił boisko, a jego miejsce zajął Kacper Urbański. W piątkowym meczu przeciwko Ukrainie młody pomocnik - debiutujący wówczas w kadrze - pokazał się z dobrej strony. Wtedy zastąpił kontuzjowanego Arkadiusza Milika. Teraz znalazł się w podobnej sytuacji. Z PGE Narodowego w Warszawie Jakub Żelepień, Interia