W czwartek 12 października punktualnie o godzinie 20:45 cała Polska wstrzyma oddech i z wielką uwagą będzie śledzić debiut Michała Probierza w roli selekcjonera naszej drużyny narodowej. 51-letni szkoleniowiec ma w swoim CV kilka znaczących sukcesów, jednak bieżące wyzwanie będzie najtrudniejszych w jego dotychczasowej karierze. Głównym celem byłego opiekuna m.in. Jagiellonii Białystok, czy Cracovii jest nadanie konkretnego wyrazu drużynie narodowej, a przede wszystkim awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy, które zostaną zorganizowane w Niemczech. Niestety, ale sytuacja "Biało-Czerwonych" jest fatalna. Na ten moment zajmujemy przedostatnie miejsce w grupie i wiele wskazuje na to, że o awans będziemy musieli się bić poprzez baraże. Niestety, ale projekt Fernando Santosa nie wypalił, a efekty jego pracy, a właściwie ich brak, przez dłuższy czas będą solą w oku rodzimej federacji. Michał Probierz wniósł do drużyny narodowej powiew świeżości, odsuwając od zespołu zawodników znajdujących się pod formą. Na zgrupowaniu nie pojawili się m.in. Jan Bednarek, a także Karol Linetty. Z kolei Grzegorz Krychowiak dowiadując się, że selekcjoner nie widzi go w swoich planach, postanowił zakończyć reprezentacyjną karierę. Przyjście 51-letniego trenera otworzyło drogę do kadry młodym perspektywicznym graczom, którzy za kadencji Santosa ustawicznie odbijali się od dorosłej kadry. O ile powołanie Patryka Pedy grającego na co dzień we włoskiej Serie C wywołało niemały szum w przestrzeni publicznej, o tyle zaproszenie Filipa Marchwińskiego było w pełni uzasadnione. Tomasz Hajto nie miał litości dla Wojciecha Szczęsnego. Nie widzi go w kadrze O tym, że zmiany muszą być jednym z elementów kadencji Michała Probierza, wiadomo nie od dziś. Starsi, bardziej doświadczeni kadrowicze nie mają abonamentu na grę i będą musieli udowodnić swoją wartość. Kilka słów na temat potencjalnego kształtu drużyny narodowej wypowiedział Tomasz Hajto. Były reprezentant Polski podzielił się swoimi przemyśleniami w rozmowie z programem federacji "Clout MMA". Jego słowa mogą zaskoczyć, bo obrońca podkreślił, że Michał Probierz powinien zrezygnować z jednego z najważniejszych graczy. Wskazał również alternatywne rozwiązanie, podkreślając, że ma ono rację bytu. Oto największy problem naszej kadry. Były kapitan alarmuje. To źle wróży Tomasz Hajto wyraźnie przekazał, że nie liczyłby na usługi Wojciecha Szczęsnego i zastąpił go Marcinem Bułką, który w bieżącej kampanii ligowej w Ligue 1 spisuje się w kosmiczny sposób. Warto podkreślić, że ostatni czas był szczególnie udany dla 24-letniego golkipera. Marcin Bułka już od kilku tygodni nie schodzi z nagłówków gazet na Lazurowym Wybrzeżu. Polak prezentuje wyśmienitą formę, będąc czołowym punktem taktycznej układanki Francesco Farioliego. Młody włoski trener postawił na jego umiejętności, a 24-latek odpłaca się mu w najlepszy możliwy sposób. Teraz były bramkarz m.in. PSG, czy londyńskiej Chelsea może otrzymać szansę debiutu w dorosłej kadrze. Polska w finałach Euro 2024? Fantastyczne wieści, awans jest bliżej niż się wydawało Pierwszy z kluczowych meczów czekających Michała Probierza już w najbliższy czwartek. To właśnie wtedy "Biało-Czerwoni" zmierzą się na wyjeździe z nieprzewidywalnymi Wyspami Owczymi. Z kolei kilka dni później na Stadionie Narodowym Polacy podejmą drużynę Mołdawii, z którą mamy rachunki do wyrównania.