Sebastian Walukiewicz wychował się w Miejskim Klubie Piłkarskim z rodzinnego Gorzowa Wielkopolskiego. Jako trzynastolatek trafił do drużyny młodzieżowej Legii Warszawa. W czerwcu 2017 r. dostał jedną szansę w jej rezerwach, w przegranym meczu III ligi z Huraganem Morąg 0-5 na wyjeździe. Legia pożegnała bez żalu Sebastiana Walukiewicza. Tak jak Roberta Lewandowskiego Po sezonie 2016/2017 Legia go pożegnała, puszczając do Pogoni Szczeci. Sebastian Walukiewicz dołączył do grona dobrych, zawodowych piłkarzy, na których się przy Łazienkowskiego nie poznano. Oczywiście listę z nimi otwiera Robert Lewandowski, który dostał życiowego kopniaka w Legii i dopiero przez Znicz Pruszków i Lecha Poznań ruszył na podbój świata. "Portowcy" pokazali, że się lepiej znają na piłce. 7 kwietnia Sebastian zadebiutował w Ekstraklasie, nomen omen w przegranej na wyjeździe 0-3 z Legią. W sezonie 2018/2019 Walukiewicz był już filarem defensywy Pogoni, strzelił nawet bramkę Lechii Gdańsk. Cagliari zapłaciło za Walukiewicza 3,5 mln euro 15 stycznia 2019 r. Cagliari kupiło młodego Polaka za 3,5 mln euro, ale do końca sezonu wypożyczyło do Pogoni. Tak szczecinianie zrobili kokosowy interes na piłkarzu w bardzo krótkim czasie. 1 września ubiegłego roku Walukiewicz trafił na wypożyczenie do Empoli. Cztery dni temu Sebastian wszedł na końcówkę meczu w Mediolanie, w którym jego Empoli sensacyjnie pokonało 1-0 niedawnego pogromcę Barcelony - Inter. W październiku 2020 r. Walukiewicz wszedł z drzwiami do reprezentacji Polski. Jerzy Brzęczek postawił na niego w towarzyskim meczu z Finlandią (5-1), ale Sebastian błyszczał w zremisowanym 0-0 na Polsat Plus Arenie w Gdańsku meczu Ligi Narodów z Włochami. Co ciekawe, toczył wówczas pojedynki ze swym kolegą klubowym z Empoli - Sebastianem Caputo. Koszmar z kontuzjami zabrał Walukiewiczowi wyjazd na ME i MŚ Wydawało się, że mamy wreszcie młodego stopera, który podniesie poziom naszej gry obronnej. Problem w tym, że Walukiewicz miał ogromnego pecha do kontuzji. Stracił przez nie ostatnich 15 kolejek Serie A w sezonie 2020/2021 i siłą rzeczy wyjazd na Euro 2020, które z racji pandemii było rozegrane w 2021 r. Walukiewicz nie odzyskał rytmu meczowego także jesienią 2022 r., więc ówczesny selekcjoner Czesław Michniewicz nie mógł myśleć o wzięciu go na mundial do Kataru, choć wśród stoperów miał pożar - przez urazy od października nie grał Kamil Glik, a Jan Bendarek stracił miejsce w składzie Southampton, a później nie przebił się w Aston Villi. Adam Nawałka chwali Sebastiana Walukiewicza Były selekcjoner reprezentacji Polski Adam Nawałka pokłada spore nadzieje w Walukiewiczu. - Jest też Sebastian Walukiewicz, który według mnie wkrótce będzie filarem naszej gry obronnej. Przeszedł do Empoli i wyleczył kontuzje, które mu przeszkodziły w rozwoju. To fantastyczny talent, gdy miał ledwie 17 lat już był w kręgu naszych zainteresowań, gdy prowadziłem reprezentację Polski - powiedział Interii Nawałka. Także nowy selekcjoner Fernando Santos wysłał jasny przekaz do wszystkich potencjalnych kadrowiczów. - Spotkam się z nimi 19 marca, teraz nie będę zawracał im głowy. Niech się skoncentrują na regularnej grze w klubach, wywalczeniu sobie miejsca w składzie - zaapelował wielki Portugalczyk. Nawałka uważa, że Kamil Glik nadal kadrze jest potrzebny, sporo jej może dać swym doświadczeniem, klasą i zaangażowaniem. Nie zmienia to faktu, że właśnie Walukiewicz jest poważnym kandydatem do zastąpienia "Gliksona" w przyszłości.