Michał Probierz przełamał klątwę selekcjonerskich debiutów, wygrywając na wyjeździe 2-0 z Wyspami Owczymi. Mecz w Thorshavn rozpoczął się dla "Biało-Czerwonych" znakomicie, bowiem już w 4. minucie wynik spotkania otworzył Sebastian Szymański. Polakom mocno pomogła też czerwona kartka, pokazana farerskiemu zawodnikowi na początku drugiej połowy. A że w tym samym czasie Albania rozbiła 3:0 Czechów, "Biało-Czerwoni" są obecnie wiceliderem grupy i liczą się w walce o bezpośredni awans na Euro 2020. Wielkie kontrowersje w meczu z Wyspami Owczymi. Sędzia nam sprzyjał Szanse Polaków wzrosły, ale... Na finiszu trwających eliminacji Polska rozegra jeszcze dwie potyczki. Obie na PGE Narodowym w Warszawie - z Mołdawią (15.10) i Czechami (17.11). Jeśli zdobędziemy w nich komplet punktów, mamy zagwarantowane co najmniej drugie miejsce w grupie E. A to oznacza bezpośredni awans do finałów Euro 2024. Jednak nawet mimo tego analitycy z "We Global Football" nadal nie stawiają na Polaków. Niemal pewni awansu, wg. ich wyliczeń, są piłkarze z Albanii, którzy po wygranej z Czechami liderują w naszej grupie. Więcej szans w przedstawionej analizie daje się Czechom (55,1%), z którymi zmierzymy się w bezpośrednim starciu. Polska w tym zestawieniu ma 44,4% szans na awans. Warunkiem niezbędnym w tej sytuacji jest nasza wygrana z Czechami, w którą, jak widać, analitycy nie do końca wierzą. Do listopada jest jednak jeszcze trochę czasu i jeśli nasi południowi sąsiedzi zaprezentują się tak, jak w Albanii, to "Biało-Czerwoni" staną przed realną szansą, by na finiszu eliminacji wyrwać kwalifikację na Euro 2024. Zieliński zapytany, czy brakowało Lewandowskiego. Jednoznaczna odpowiedź Z kim w barażach? Przypomnijmy, że z każdej z 10 grup eliminacyjnych awans do finałów ME uzyskują drużyny z dwóch czołowych lokat. Łącznie z gospodarzem imprezy, którym są Niemcy, daje to 21 drużyn. Gdyby coś poszło nie po naszej myśli, w odwodzie zostają jeszcze baraże. A tu układ sił również jawi się dla nas pomyślnie. Zostają do obsadzenia trzy wolne miejsca. Również tutaj analitycy "We Global Football" wskazują układ potencjalnych ścieżek kwalifikacyjnych. Według nich Polacy w półfinale barażu spotkają się z Estonią. W razie wygranej w gronie naszych rywali są Walia lub Islandia, Norwegia albo Słowenia. Czyli przeciwnicy z wyższej, ale zdecydowanie nie będącej poza naszym zasięgiem półki. To wszystko jednak tylko wyliczenia. Podopieczni Michała Probierza cały czas mogą wywalczyć awans na boisku. I to zdecydowanie najlepsza ze wskazanych ścieżek. Piotr Zieliński liczył na pomoc rywali. "Mam tam kilku znajomych"