Reprezentacja Polski już niedługo będzie miała nowego selekcjonera, ale w tym momencie świat polskiej piłki żyje jeszcze zwolnieniem Fernando Santosa. Portugalczyk miał być "głową" piłki nożnej w naszym kraju. Z jego kadencją wiązano tu wielkie nadzieje. Niestety, wyszło gorzej, niż przewidywały najczarniejsze scenariusze. PZPN zdecydował o zakończeniu współpracy z Portugalczykiem po niespełna ośmiu miesiącach i zaledwie sześciu meczach. Za kadencji Fernando Santosa reprezentacja Polski grała apatycznie. Jedyne dwa zwycięstwa w meczach o stawkę (z Albanią i Wyspami Owczymi u siebie) zostały odniesione w wielkich bólach. Pozostałe trzy mecze to kompromitujące porażki w bardzo kiepskich stylu. Inny bardzo źle świadczący o pracy selekcjonera fakt jest taki, że nie pozwolił on zadebiutować w barwach narodowych żadnemu piłkarzowi. W przeciwieństwie do swoich poprzedników. Potężny cios w Lewandowskiego. Były kadrowicz określił go bezlitośnie Szpakowski wprost o Santosie. "Za jego kadencji nie było niczego" Dariusz Szpakowski po zwolnieniu Fernando Santosa nie chciał gryźć się w język. W rozmowie z "WP Sportowe Fakty" legendarny komentator stwierdził, że ta współpraca układała się bardzo źle już od pierwszego spotkania z Czechami, w którym Polacy stracili dwa gole w ciągu pierwszych trzech minut. - Za kadencji Fernando Santosa nie było niczego. Czar prysł już w pierwszym meczu. Oczekuję, że kolejny selekcjoner wejdzie do kadry z wiarą i optymizmem, a nie ze skwaszoną miną - oznajmił Dariusz Szpakowski. Komentator jest zdania, że Cezary Kulesza podjął jedyną dobrą decyzję i właściwie nie miał innego wyjścia, ponieważ trzymanie Fernando Santosa na tym stanowisku dłużej nie dawało nam już żadnej nadziei na poprawę tej fatalnej sytuacji. Dariusz Szpakowski ma Fernando Santosowi za złe, że ten jedynie powoływał młodych zawodników z szansami na debiut, a ostatecznie nie wprowadził do drużyny żadnego z nich. Wspomniał o Benie Ledermanie czy Adrianie Benedyczaku. Dziennikarz w złym stanie polskiej piłki widzi również winę Polskiego Związku Piłki Nożnej i wszystkich afer, jakie rozpętały się na przestrzeni ostatnich miesięcy. Wpływ mają na to również sami piłkarze, którzy na boisku nie grają z odpowiednim zaangażowaniem. Kto według komentatora powinien zastąpić Fernando Santosa na tym stanowisku? Szpakowski uważa, że powinien to być przede wszystkim trener, który spojrzy na tę reprezentację z optymizmem, a nie ze "skwaszoną miną", która nie schodziła z twarzy Fernando Santosa. Dodał, że najprostszym wyborem prezesa będzie Michał Probierz, który "jest pod ręką", ponieważ obecnie prowadzi reprezentację U-21. Kandydatura ta wywołuje jednak olbrzymie kontrowersje wśród kibiców i jeśli dojdzie do skutku, ta decyzja z pewnością spotka się z falą krytyki zarówno z ich strony, jak i ze strony ekspertów.