Serca polskich kibiców mocniej zabiły w 69. minucie spotkania. Do bramki Francuzów trafił wówczas Xavi Simons. Ale radość Holendrów i Polaków okazała się przedwczesna. Arbiter słusznie nie uznał gola, odgwizdując pozycję spaloną Denzela Dumfriesa. Po porażce z Austrią 1-3 "Biało-Czerwoni" stracili szanse na wygranie grupy D. Drugie lub trzecie miejsce mogli zająć tylko pod warunkiem, że wieczorny mecz zakończy się zwycięstwem "Pomarańczowych". Z kolei w przypadku remisu lub wygranej Francuzów - definitywnie traciliśmy szanse na wyjście z grupy. Koniec mistrzostw, do widzenia, Polska żegna się z marzeniami. Francja odarła nas ze złudzeń Bez bramek w hicie wieczoru. To koniec. Spełnił się najczarniejszy scenariusz "Oranje" zremisowali w hicie dnia 0:0. To oznacza, że nie uratuje nas nawet ewentualna wygrana z Francją. O kolejności miejsc w tabeli - w przypadku równej liczby punktów - decydują bowiem bezpośrednie starcia. To w uprzywilejowanej sytuacji stawia Holendrów i Austriaków, którzy wykazali nad nami wyższość. Co dalej z drużyną narodową? W drugim półroczu otworzy nowy rozdział swojej historii. Już bez Wojciecha Szczęsnego, który zapowiedział zakończenie reprezentacyjnej kariery po mistrzostwach Europy. Wiadomo natomiast, że za sterami kadry pozostanie Michał Probierz. Już po meczu z Holandią (1-2) pojawiły się nieoficjalne doniesienia, że kierownictwo PZPN chce kontynuować współpracę z obecnym selekcjonerem. Przegrana z Austrią niczego w tym temacie nie zmienia. - Jest to jakaś podwalina pod to, co przed nami. Euro pokazuje, że możemy to robić. Trzeba tylko to doskonalić i oczekiwać, że paru zawodników zrobi postęp - oznajmił Probierz przed kamerą TVP Sport krótko po konfrontacji z Austrią. - Porażka jest bolesna. Ale już teraz kibicom mogę podziękować za wsparcie i za to, że z nami są. Na pewno nie żałuję żadnej decyzji. Jest zalążek tego zespołu. I z tej drogi się nie cofnę - zadeklarował selekcjoner. Zobacz także nasz raport specjalny i bądź na bieżąco: Euro 2024.