A do takiego doszło w rozgrywanym w czerwcu 2022 roku - dokładnie w Dniu Dziecka - domowym meczu Ligi Narodów. Wydawało by się, że to mecz bez większej historii. Poza faktem, że swój debiutancki - i jedyny jak dotąd - mecz w reprezentacji Polski rozegrał wówczas Kamil Grabara. Nasz golkiper przez długi czas spisywał się bez zarzutu, ale i nie miał zbyt wielu okazji, by popisać się swoimi wysokimi skądinąd umiejętnościami. Częściej rozgrywał piłkę z obrońcami, niż zatrzymywał strzały rywali. Aż w końcu w 52. minucie nadszedł szok. Nagła zmiana w reprezentacji Polski, Probierz zdecydował. Nowy piłkarz dołącza do kadry Walia - Polska. "Wstydliwy" moment w historii naszych meczów Wówczas piłkę przed naszym polem karnym otrzymał zupełnie niepilnowany Jonathan Williams, który nie miał prawa przebywać w tej strefie sam, nie tyle bez żadnego krycia, co bez żadnego piłkarza w swoim pobliżu. Na jakąkolwiek próbę ratowania sytuacji było już zbyt późno. Żaden z obrońców nie zdołał do niego doskoczyć, a i sam Kamil Grabara nie popisał się przy interwencji - piłka zatrzepotała w siatce. Lecz nie byłoby w tym nic szczególnego, gdy nie fakt, że strzelec gola... występował wówczas na czwartym poziomie rozgrywkowym, w angielskiej ekipie Swindon Town. Co ciekawe, było to jak do tej pory ostatni występ 30-letniego już piłkarza w reprezentacji Walii, który obecnie wciąż występuję na boiskach League Two, ale latem przeniósł się do drużyny FC Gillingham. Sensacyjny bohater reprezentacji Polski. Zdradził kulisy wielkiego przełomu Bramka Jonathana Williamsa pozwoliła w tamtym meczu objąć Walii prowadzenie 1:0. Reprezentacja Polski odwróciła jednak losy spotkania - bramki dla "Biało-Czerwonych" zdobyli Jakub Kamiński oraz Karol Świderski. Drugi z wymienionych trafił także w wyjazdowym starciu z Walijczykami. Nie dziwne więc, że to w jego stronę spoglądają oczy wielu kibiców i ekspertów przed walką o bilety na Euro 2024.