Wszystko jest już jasne. Reprezentacja Polski zna dokładnie drogę, którą musi przejść, by dostać się na przyszłoroczne mistrzostwa Europy rozgrywane w Niemczech (14 czerwca - 14 lipca). "Biało-Czerwoni" zawiedli w swojej grupie eliminacyjnej, zdobywając w ośmiu kolejkach zaledwie jedenaście punktów. Wyprzedziły ich Albania i Czechy z dorobkiem 15 "oczek", awansując bezpośrednio na turniej. Podopieczni Michała Probierza jeszcze w październiku na moment byli zależni wyłącznie od wyników swoich meczów w kontekście awansu, ale remis 1:1 z Mołdawią na PGE Narodowym odebrał nam ten komfort. Polska mogła szukać awansu jeszcze w listopadowych seriach gier, ale potrzebowała wygranej nad Czechami i remisu naszych południowych sąsiadów z Mołdawianami. Ani jeden z tych warunków nie został spełniony. W wyniku tego nasza kadra będzie próbować scenariusz z wiosny 2022 r., kiedy to po barażach awansowała na mistrzostwa świata w Katarze. Miała nieco łatwiej, bo po wykluczeniu Rosji awansowała bezpośrednio do finału, w którym nie dała szans Szwecji. Wtedy jednak "spadek" do barażów był zrozumiały - trudno spodziewać się, by Polacy wyprzedzili w grupie Anglików. Teraz rywale byli znacznie słabsi, a marcowe mecze będą dość przykrą koniecznością budzącą niepokój kibiców. To, że Polska w półfinale walki o EURO 2024 zagra u siebie z Estonią, było jasne już we wtorkowy wieczór. Czwartkowe losowanie miało wyłonić rywala dla Walii (jedną drużynę z trójki Ukraina, Finlandia, Islandia) i zarazem potencjalnego przeciwnika Polaków w finale. Los skojarzył wyspiarzy z Finami. Mecz Polska - Estonia zostanie rozegrany w czwartek 21 marca w naszym kraju. Z kolei ewentualny finał z Walią lub Finlandią zaplanowano na wtorek 26 marca. Ścieżka A barażów do EURO 2024: Półfinały (czwartek 21 marca):Polska - EstoniaWalia - Finlandia Finał (wtorek 26 marca):Walia/Finlandia - Polska/Estonia