Były świetny piłkarz, który ostatnio pracował w drugoligowym Śląsku Wrocław, uważa, że jest przygotowany do pełnienia tej funkcji. "Mam 44 lata, mówi się, że na kadrę jestem jeszcze za młody. A za chwile będę za stary. Nie wiem, kiedy będzie ten idealny wiek. A van Basten czy Klinsmann, jakie mieli doświadczenie, zanim objęli kadrę? Jeśli PZPN zatrudni zagranicznego trenera z nazwiskiem, to rozumiem. Ale jeśli nikogo takiego nie weźmie, to ja nie będę miał kompleksów wobec żadnego polskiego kandydata" - dodał. To jednak nie wizja poprowadzenia reprezentacji Polski spowodowała, że Tarasiewicz odszedł ze Śląska. "Czułbym się fatalnie, gdybym nadal funkcjonował w klubie w sytuacji, gdy piłkarze dostają coraz mniejsze pieniądze. Spodziewałem się, że dostaną podwyżki, bo zasłużyli na nie. Takie rozmowy toczyliśmy już dokładnie przed rokiem, myślałem że dobrze się rozumiemy, a tu okazuje się, że będą zarabiać jeszcze mniej. Musiałem odejść - stwierdził trener.