Sprawa wydaje się być prosta - każdy piłkarz, który robi ogromną różnicę, winien być dla każdej drużyny skarbem na wagę złota. Kosowski: Bez Lewandowskiego na boisku inni piłkarze rosną A Robert Lewandowski to dziś nie tylko prawdopodobnie najlepszy napastnik świata, ale również absolutny top najbardziej wartościowych piłkarzy globu. Tyle tylko, co w historii niejednokrotnie miało miejsce, obecność gwiazdy w zespole nie zawsze, w każdym wymiarze, wyciąga z pozostałych kolegów wszystko to, co najlepsze. I właśnie na taki problem w reprezentacji Polski zwraca uwagę były kadrowicz, Kamil Kosowski. - Uważam, że gdy nie ma na boisku Roberta Lewandowskiego, to inni piłkarze rosną. Gdy Lewego nie było na murawie w meczu z Holandią, to z opaską kapitańską zagrał Grzegorz Krychowiak i był to jeden z jego najlepszych meczów w ostatnim czasie. (...) Pod nieobecność Roberta pomocnik Napoli (Piotr Zieliński - przyp.) udźwignął rolę lidera i mecz zakończył ze strzelonym golem - analizuje Kosowski na łamach "Przeglądu Sportowego" w swoim najnowszym felietonie. Z zdając sobie sprawę, jak wielkie poruszenie mogą wywołać te słowa, ostatni akapit zaczął od wstępu: "Mój ostatni wniosek wielu może się nie spodobać". - Wielkość Roberta Lewandowskiego czasem rzuca cień na innych piłkarzy. I właśnie nad tym musi popracować Czesław Michniewicz - dodał były piłkarz Wisły Kraków. Dzisiaj "biało-czerwoni", z Lewandowskim, staną przed szansą zrehabilitowania się za zawstydzającą porażkę 1-6 z Belgami. Pierwszy gwizdek na PGE Narodowym wybrzmi o godz. 20:45.