Reprezentacja Polski, której selekcjonerem do września 2023 roku był Portugalczyk Fernando Santos, a potem zastąpił go Michał Probierz, zajęła trzecie miejsce w swojej grupie eliminacji mistrzostw Europy, za Albanią i Czechami. Miała jednak prawo wystąpić w barażach, dzięki udziałowi w 2022 roku w najwyższej dywizji Ligi Narodów. W półfinale ścieżki barażowej pokonała w miniony czwartek w Warszawie Estonię 5-1, a Walia tego samego dnia wygrała u siebie z Finlandią 4-1. Podopieczni Probierza rozpoczęli finał barażowy w takim samym składzie jak z Estonią. To w ogóle pierwszy od wielu lat przypadek, gdy reprezentacja Polski zagrała w drugim meczu z rzędu w identycznym zestawieniu wyjściowym. Reprezentacja Polski. To jest dla nich nagroda "Najważniejsze dla nas jest to, że zawodnicy pokazali się jako zespół walczący, że są dobrą drużyną" - zwrócił uwagę szkoleniowiec już po zakończeniu spotkania. "Pojechaliśmy na wyjazd, na zespół, który jest groźny i ostatnio wygrał 4-1 i graliśmy pressingiem większość meczu. Graliśmy wysoko, nie obawialiśmy się pojedynków jeden na jeden, potrafiliśmy się utrzymywać przy piłce. Nikt nie odstawiał nogi, wszyscy walczyli o każdą piłkę. Każdy z zawodników pokazał, że bardzo chce jechać na to Euro i to jest dla nich nagroda" - dodał. Dla kapitana Roberta Lewandowskiego to był już 148. występ w reprezentacji. Spotkanie zakończyło się bezbramkowym remisem, zwycięzcy nie wyłoniła także dogrywka, w której również nie było goli, więc o awansie musiały decydować rzuty karne. W nich lepsi okazali się reprezentanci Polski. "Biało-Czerwoni" nie pomylili się w żadnej próbie. Do siatki trafili Lewandowski, Sebastian Szymański, Przemysław Frankowski, Nicola Zalewski i Krzysztof Piątek. Walijczycy cztery pierwsze próby mieli udane, ale w decydującej serii strzał D. Jamesa obronił Wojciech Szczęsny. Tego uderzenia nie widział jednak "Lewy", który odwrócił się do całej sytuacji plecami i skrył twarz w dłoniach. Dlatego kapitan naszej kadry dopiero po chwili dołączył do biegnących w stronę bramki i Szczęsnego kolegów. "Droga do bramki jest wtedy długa, bramka się zmniejsza, ale chłopaki dali radę, Wojtek obronił. Myślałem sobie 'Wojtek, ile mamy czekać, twoja kolej'. Patrzyłem na wcześniejsze karne, ale pomyślałem, że Wojtka deprymuję i lepiej się odwrócę. To bramkarz światowej klasy i pokazał tę klasę" - powiedział kapitan reprezentacji Polski o serii "jedenastek" i zachowaniu Szczęsnego w rozmowie z TVP Sport. Reprezentacja Polski. Na Euro 2024 zagramy z: Holandią, Francją i Austrią "Nie można powiedzieć, że jak są rzuty karne, to ktoś jest pewny. Mogę pochwalić zawodników, że wytrzymali tę presję i Wojtka, który wybronił. Zawodnicy byli spokojni i to mi się podobało. Kolejność strzelców wyznaczyliśmy wspólnie" - zdradził Probierz. Polska po raz piąty z rzędu wystąpi w turnieju finałowym mistrzostw Europy, a po raz czwarty wywalczyła awans - raz nie musiała grać w kwalifikacjach jako współgospodarz imprezy w 2012 roku. Euro 2024 w Niemczech rozpocznie się 14 czerwca. Podopieczni Probierza zagrają w grupie D, kolejno z Holandią, Austrią i Francją.