Dla Fernando Santosa czerwcowe zgrupowanie stoi pod znakiem meczu eliminacji do EURO 2024 przeciwko Mołdawii w Kiszynowie, jednak piątkowy sparing z Niemcami też miał swoją wagę. Wszystko z powodu pożegnania z kadrą narodową Jakuba Błaszczykowskiego. Wszyscy reprezentanci wybiegli na rozgrzewkę w koszulkach z napisem #KUBA16, nawiązującym oczywiście do numeru zawodnika. Przed pierwszym gwizdkiem Cezary Kulesza wręczył mu pamiątkowy trykot z jego nazwiskiem i numerem 109 (tyle rozegrał meczów w reprezentacji). Zszedł z boiska wtedy, kiedy można było się tego spodziewać - w 16. minucie. Błyskawicznie łzy napłynęły mu do oczu, a reprezentanci Polski utworzyli szpaler. Skrzydłowego przytulali również niektórzy gracze niemieccy - zrobił to chociażby Ilkay Guendogan. Zna się z 37-latkiem z czasów gry w Borussii Dortmund. Piękne pożegnanie Jakuba Błaszczykowskiego. "Dziękujemy, dziękujemy" Cały PGE Narodowy oklaskiwał gracza urodzonego w Truskolasach, skandując "dziękujemy, dziękujemy". Kibice podnieśli także kartoniki, tworząc biało-czerwoną mozaikę. Błaszczykowski zszedł z murawy zmieniony przez Michała Skórasia, a w tunelu prowadzącym do szatni czekała na niego już rodzina, która go serdecznie wyściskała. To były kolejne piękne obrazki.