Polacy nie wspominają najlepiej poprzedniego spotkania sędziowanego przez Erikssona - w 2009 roku w Chorzowie przegrali po samobójczym trafieniu Seweryna Gancarczyka 0-1 ze Słowacją. 39-letni Szwed, który w przeszłości był dziennikarzem, poprowadził wiele pojedynków międzynarodowych, w tym mecze eliminacji mistrzostw świata i Europy, Euro2012 oraz Ligi Mistrzów. Pod koniec sierpnia zaś był rozjemcą w spotkaniu o Superpuchar UEFA. Eriksson znalazł się również w gronie 52 arbitrów zgłoszonych przez Międzynarodową Federację Piłki Nożnej (FIFA) na przyszłoroczny mundial w Brazylii. Kontrowersje wzbudziła jego decyzja we wtorkowym meczu LM Ajax Amsterdam - AC Milan (1-1), kiedy w doliczonym czasie gry przyznał rzut karny dla włoskiej drużyny. Majątek Szweda, którego dorobił się dzięki sprzedaży akcji spółki medialnej zajmującej się prawami do transmisji sportowych, wyceniany jest na ok. osiem milionów euro. W Charkowie 11 października pomagać mu będą na liniach rodacy Mathias Klasenius i Daniel Warnmark, a sędzią technicznym będzie Stefan Johannesson. Po ośmiu kolejkach eliminacji Ukraina z 15 pkt zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy H. Taki sam dorobek ma Czarnogóra, a punkt więcej zgromadziła prowadząca Anglia. Polska jest czwarta - 13 pkt. Wszystkie cztery zespoły mają jeszcze szanse na awans do MŚ.