Reprezentacja Polski ma za sobą słodko-gorzki rok. Na początku roku, po tym jak Paulo Sousa niespodziewanie zakończył swoją przygodę jako selekcjoner w Polsce, jego miejsce zajął Czesław Michniewicz. Wówczas wydawało się, że 52-latek tchnie nowe życie w "Biało-Czerwonych" i tak też się stało - Robert Lewandowski i spółka wywalczyli bowiem awans do fazy pucharowej na mistrzostwach świata po raz pierwszy od 36 lat. Dopiero jakiś czas później okazało się, że choć z pozoru reprezentacja Polski wydawała się ułożona i zjednoczona, wewnątrz wcale taka nie była. Pod koniec 2022 roku w mediach pojawiły się informacje na temat nieprzedłużenia kontraktu Polskiego Związku Piłki Nożnej z Czesławem Michniewiczem. Wtedy głos zabrali sami zawodnicy, którzy postanowili opowiedzieć, jak wyglądała sytuacja wewnątrz reprezentacji podczas ostatnich miesięcy. Jak się okazało, często dochodziło do spięć, które sprawiły, że atmosfera wokół kadry została mocno zmącona. Kryszałowicz o polskich asystentach Santosa. "To nie do końca poważne" Robert Lewandowski wbił szpilę Michniewiczowi na mundialu Najnowsze doniesienia przekazują teraz dziennikarze WP SportoweFakty. Jak się okazuje, podczas mundialu w Katarze napięta atmosfera pomiędzy zawodnikami a sztabem sprawiła, że Robert Lewandowski samowolnie opuścił trening przed meczem ⅛ finału z Francją. "Lewemu" miał bowiem nie odpowiadać poziom treningu, jaki przygotował dla zawodników sztab szkoleniowy z Czesławem Michniewiczem na czele. Dziennikarz portalu WP SportoweFakty Mateusz Skierawski przyznał, że zachowanie kapitana reprezentacji Polski mocno go zaskoczyło. "Zamurowało mnie, gdy dowiedziałem się, że przed meczem z Francją na mundialu Lewandowski zszedł z treningu wcześniej, bo nie był zadowolony z poziomu zajęć" - napisał. 24 stycznia Polski Związek Piłki Nożnej przedstawił kibicom oraz mediom nowego selekcjonera reprezentacji Polski. Czesława Michniewicza zastąpił szkoleniowiec z imponującym CV i wieloletnim doświadczeniem, który prowadził takie gwiazdy jak Cristiano Ronaldo. Od tej pory trenerem "Biało-Czerwonych" będzie Portugalczyk Fernando Santos. 68-latek przyznał, że chce, aby gra w reprezentacji była dla zawodników powodem do dumy i radości. Portugalczycy wieszczą klęskę. Nie wierzą w projekt Santosa w Polsce