Takie obrazki zostają w głowie do końca życia. Tysiące polskich kibiców maszerowało przez Berlin, by dostać się na mecz naszej reprezentacji z Austrią. Ich pochód robił niezwykłe wrażenie. Kibice koło godziny 12 zebrali się pod Bramą Brandenburską w Berlinie, gdzie przez około dwie godziny śpiewali, wspierając "Biało-Czerwonych". Na miejscu doszło jednak także do kilku mniej przyjemnych przypadków - kilkunastu kibiców polskiej kadry zostało zatrzymanych przez policję z powodu odpalenia rac. Czytaj więcej - Polacy przejęli Berlin. Policja w akcji, zatrzymano kilkanaście osób Niezapomniany pochód fanów. Spod Bramy Brandenburskiej na stadion Tuż przed godziną 15 kibice "Biało-Czerwonych" rozpoczęli marsz na Stadion Olimpijski w Berlinie. Tysiące kibiców utworzyło długi pochód, a nam udało się znaleźć na samym jego czele. Biegnąc między ochraniającą tłum a policją nagrywaliśmy polskich kibiców. Na przedzie wysforowało się kilku kibicowskich liderów, prowadzących doping. Jedni intonowali śpiewane pieśni przez megafon, inni wybijali rytm bębnem. Ujrzeć tysiące rodaków wspierających naszą kadrę chóralnym śpiewem - to przeżycie, od którego naprawdę miało się ciarki na plecach! Ogromne wrażenie zrobiła też kibicowska wersja "Małego walczyka". Nasi kibice początkowo kucnęli i śpiewali cicho, by w pewnym momencie kilkutysięczny tłum ryknął na całe gardło, a kibice zaczęli szaleć i skakać. Początek meczu Polska - Austria o godzinie 18. Relacja tekstowa w Interii, a po niej specjalny program "Gramy Dalej". *** Oto nasz raport specjalny, bądź na bieżąco: EURO 2024. Z Berlina Wojciech Górski, Interia