Nasza drużyna, krytykowana powszechnie za fatalny styl w ostatnim meczu fazy grupowej przeciwko Argentynie (0:2) zaprezentowała zupełnie nowe oblicze. Grała ambitnie i odważnie, sprawiając aktualnym mistrzom globu spore problemy. Niestety, tuż przed przerwą została zaskoczona golem Oliviera Giroud, który podciął jej nieco skrzydła. Po zmianie stron dwa kolejne ciosy wyprowadził Kylian Mbappe. Dla Polski trafił Robert Lewandowski, w doliczonym czasie gry wykorzystując... powtórzony rzut karny, podyktowany za zagranie ręką jednego z rywali. Przeczytaj pełną relację z meczu Polacy niejako "odkupili winy" za swój słaby występ przeciwko "Albicelestes", a przy odrobinie szczęścia przebieg spotkania mógł być kompletnie inny. Przyznał to przed kamerą "TVP Sport" Michniewicz. Michniewicz żałuje straconej szansy - Żałuję bardzo, bo mimo tego, że Francja miała przewagę ten mecz mógł się potoczyć różnie, gdybyśmy strzelili bramkę - mówił. Dodał też, że jego zdaniem drużyna przywiezie z Kataru cenne doświadczenie. - Wielu z tych zawodników przez najbliższe kilkanaście lat będzie występowało w reprezentacji, za dwa lata w ME, za cztery na MŚ i będą mieć już doświadczenie - zapowiedział. Francja zagra w ćwierćfinale z Anglią lub Senegalem.