Dariusz Wołowski, Interia: Polska gra dziś sparing ze Szkocją, ale myślami jest już przy barażu ze Szwedami lub Czechami za pięć dni na Stadionie Śląskim. Jak podejść do takiego meczu jak ten w Glasgow? Piotr Czachowski (45 meczów w kadrze, były zawodnik szkockiego Dundee FC): Myślę, że jeśli chodzi o walkę, warunki podyktują Szkoci. Wiadomo jaki to zespół. Dla szkockiego kibica liczy się liczba wślizgów, które wykona reprezentant jego kraju. Czasem żartujemy, że wynik jest dopiero na drugim miejscu. Szkot gra z prędkością 150 mil na godzinę i na chwilę się nie zatrzymuje. Pamiętam ich mecz na Wembley z Anglią podczas Euro 2020. Byłem zachwycony. Zrobili ogromny postęp w ostatnim czasie. Do swoich naturalnych walorów: walki, szybkości, dynamiki, dodali grę kombinacyjną na wysokim poziomie. Szkocja - Polska. Czachowski: "Lewandowski - za i przeciw" No, ale dziś Szkoci grają z Polską tylko towarzysko. To chyba prędkość 150 mil na godzinę sobie darują? - To będą biegali z prędkością 140 mil na godzinę. Wystarczająco szybko, by zmęczyć każdego przeciwnika. Oni mają walkę w genach. Taka jest ich natura. Przyjeżdża Polska z najlepszym napastnikiem świata. Bez względu na to, czy Robert Lewandowski zagra czy nie, Szkoci będą naładowani energią. To może jeszcze jeden argument, żeby oszczędzać dziś Lewandowskiego? - Szkoci grają twardo, ale czysto. Z pewnością jednak mecz z nimi jest wymagający od strony fizycznej. Za pięć dni Polska gra o mundial w Katarze - najważniejszy mecz w ostatnich latach. Może faktycznie Robert powinien dziś odpoczywać? Z drugiej strony Michniewicz powinien dać pograć razem tym piłkarzom, których szykuje na baraż. Nie przez 90 minut, ale przez 50-60. Bo kiedy przetestuje warianty taktyczne? Gdyby Lewandowski jednak zagrał, chociaż pół meczu, wcale bym się nie dziwił. Gdyby coś mu się jednak stało, kibice by tego ryzyka Michniewiczowi nie wybaczyli. - To nie jest dobre kiedy trenerem kieruje obawa. Lewandowski jest piłkarzem, więc jego miejsce jest na boisku. Z drugiej strony to kapitan i postać kluczowa drużyny narodowej. A ta drużyna gra o swoją przyszłość za pięć dni, a nie dzisiaj. Nie zazdroszczę Michniewiczowi. Pewnie jego sztab długo rozmyślał nad najlepszą decyzją. Paulo Sousa podejmował je sam. Obecny selekcjoner będzie się pewnie konsultował ze współpracownikami. Wyczuwam, że nie żałuje pan straty Paulo Sousy i zmiany selekcjonera? - Po tym co Sousa zrobił, żaden kibic w Polsce pewnie nie żałuje. Mnie Portugalczyk nie przekonywał od samego początku. Świetny mówca, umiejący zrobić dobre wrażenie, ale efekty jego pracy były już zdecydowanie gorsze. Ja bardzo się cieszę, że do kluczowego meczu o awans na mundial w Katarze Polska przystępuje z innym trenerem. Michniewicz to zadaniowiec, stawia wynik ponad wrażenia artystyczne. Tego nam teraz trzeba. Szkocja - Polska. Czachowski stawia na Szwedów Kto powinien zastąpić dziś Lewandowskiego? - Jest Krzysztof Piątek, Arkadiusz Milik - wybór jest bardzo duży. Dla kogo taki sparing jak ten ze Szkotami może być testem przed barażem na stadionie Śląskim? - Dla Grzegorza Krychowiaka. On musi przekonać Michniewicza, że jest odpowiednim człowiekiem na tak odpowiedzialną pozycję jak defensywny pomocnik. Agresja Rosji na Ukrainę zmusiła go do zmiany klubu. Niewiele wiemy o jego obecnej formie. Trzeba to sprawdzić. Szkoci się do tego świetnie nadają. Zmuszą Krychowiaka do gry pod presją. Zresztą nie tylko jego. Także polską defensywę. Dla Michniewicza gra obronna to fundament, na którym buduje się zespół. Dziś Szwecja podejmuje Czechy - ten mecz wyłoni rywala dla Polski w finale baraży za pięć dni. Na kogo pan stawia? - Na Szwedów. Bardzo wysoko cenię Czechów, ale mają kłopoty z kontuzjami. Bez Patrika Schicka będzie im trudno ograć Szwecję na jej terenie. Stawiam 2-0 lub 2-1 dla Skandynawów, ale bez względy na to czy mam rację Polskę czeka za pięć dni ciężka walka. Trzeba będzie wznieść się na poziom, na który drużyna Sousy rzadko lub w ogóle się nie wznosiła. Rozmawiał Dariusz Wołowski ZOBACZ TEŻ: Zaskakujący pomysł Michniewicza. Trening nawet na balkonie Baraże o mundial w Katarze. Gdzie oglądać? Boniek dla Interii: - Nie trzęśmy się tak o Lewandowskiego