Dotychczas, w latach 1958-2015 reprezentacja Polski rozegrała ze Szkocją dziesięć spotkań międzypaństwowych. Bilans minimalnie na korzyść "Biało-Czerwonych": 3 zwycięstwa, 5 remisów i 2 porażki. Bramki: 14-13. 1. 1958: pierwszy w ogóle mecz polskiej reprezentacji z Wyspiarzami Dziś trudno w to uwierzyć, ale było to pierwsze w historii spotkanie "Biało-Czerwonych" z drużyną reprezentacyjną wywodzącą się z Wielkiej Brytanii*. Z Irlandią Północną Polacy pierwszy raz zagrali w 1962 roku, z Anglią - w 1966 a z Walią - w 1973 roku. Inauguracja nie była udana: porażka na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie 1-2. Honorowego gola dla gospodarzy wbił Gerard Cieślik, była to jego ostatnia, 27. bramka dla reprezentacji Polski. Była to ostatnia próba Szkotów przed mistrzostwami świata w Szwecji, nie poszło im tam, zajęli ostatnie miejsce w grupie. 2. 1960: bomba Pohla wstrząsnęła Szkocją Mecz, z którego polscy kibice byli dumni przez dziesięciolecia. Padło w nim najwięcej bramek do dziś. O wyniku zdecydowało potężna bomba Ernesta Pohla, napastnik Górnika Zabrze przywalił z ponad 25 metrów i nie było co zbierać. Ten strzał ustalił wynik na 3-2. Katowicki "Sport" dał wtedy tytuł, który przeszedł do historii: "Bomba Pohla wstrząsnęła Szkocją". Goli mogło paść jeszcze więcej, ale w pierwszej połowie, wychowany w Republice Południowej Afryki, obrońca John Hewie uderzył karnego w aut. Ciekawostka: pierwszy podczas meczu reprezentacji Polski występ sędziego w innym niż czarny stroju. Szkoci zagrali w granatowych koszulkach więc angielski rozjemca Arthur Holland ubrał... zieloną. 3. 1965: rekord frekwencji w Europie aż do dziś 107 508 widzów na Hampden Park. Nigdy na meczu reprezentacji Polski w Europie nie było więcej ludzi. Wygrana Polaków w eliminacjach mistrzostw świata tym bardziej cenna, że większość meczu grali w dziesiątkę. Obrońca Ruchu Antoni Nieroba odniósł kontuzję w 37. minucie i tylko statystował, a nie wolno było robić zmian. W tym meczu zadebiutował inny, słynny później obrońca: 19-letni Zygmunt Anczok z Polonii Bytom. Innym debiutantem był 23-letni napastnik Jerzy Sadek z ŁKS-u, który trzy minuty przed końcem zdobył zwycięskiego gola na 2-1! 4. 1965: jak kibice chcieli pomścić polskiego bramkarza Jedyny mecz ze Szkotami na Stadionie Śląskim. Eliminacje mistrzostw świata w Anglii. Szkoci potraktowali to spotkanie bardzo poważnie: ich selekcjoner Jock Stein tydzień wcześniej pojechał do Krakowa żeby zobaczyć Polaków w towarzyskim meczu z Bułgarią (1-1). Przywiózł stamtąd polską piłkę, żeby jego zawodnicy mogli się do niej przyzwyczaić. Mecz w Chorzowie odbył się w strugach deszczu. W pierwszej połowie doszło do niezwykłej sytuacji: jeden ze Szkotów sfaulował bramkarza Edwarda Szymkowiaka, który zwijał się z bólu. W okolicach bramki natychmiast znalazło się dwóch polskich kibiców mających problem z utrzymaniem równowagi, którzy chcieli pomścić "Szymka". Sytuację uratował w ostatniej chwili rezerwowy Zbigniew Szarzyński z Gwardii, który odprowadził fanów na bok. W polskiej drużynie najlepszy był skrzydłowy Górnika Roman Lentner, który ośmieszał zwodami. pilnującego go Alexandra Hamiltona. Właśnie on, z podania Jana Liberdy, strzelił bramkę dającą prowadzenie. Wyrównał jednak najlepszy piłkarz Europy według "France Football" - Dennis Law. Skończyło się 1-1. - Ale ten wasz stoper to osiłek. Przydałby się taki u nas w Leeds United - mówił po meczu z uznaniem o Stanisławie Oślizło napastnik Bobby Collins. 5. 1980 piękny gol Zbigniewa Bońka Pierwsze zwycięstwo na własnym stadionie. Szczęście przyniósł stadion Warty Poznań. 25 tysięcy fanów oklaskiwało piękną bramkę Zbigniewa Bońka, który po zespołowej akcji przejął piłkę w polu karnym i uderzył z obrotu tak, że bramkarz Alan Rough nie miał szans. To był jedyny gol w tamtym spotkaniu. Był to też jedyny mecz w reprezentacji zasłużonego poznańskiego obrońcy Hieronima Barczaka. U rywali w składzie sławy - Kenny Dalglish i Gordon Strachan. Nie pomogły... To jeden z najcenniejszych wyników za kadencji selekcjonera Ryszarda Kuleszy. 6. 1990: efektowny gol samobójczy obrońcy Liverpoolu Dla Szkotów był to przedostatni sprawdzian przed mistrzostwami świata we Włoszech. Dla Polaków, którzy nie zagrali na mundialu pierwszy raz od szesnastu lat - jedynie gra towarzyska. Szkoci bardzo chcieli zwyciężyć i grali w swoim typowym stylu: w 40.minucie stoper Damian Łukasik miał rozwalony łuk brwiowy. Powiedział, że wytrzyma do przerwy, ale dwie minuty później Mo Johnston, odpychając go wyraźnie, wbił gola dla gospodarzy. Skończyło się 1-1. Ciekawostka: w polskiej drużynie zagrało dwóch piłkarzy Celticu - Dariusz Dziekanowski i Dariusz Wdowczyk. Biało-czerwoni nie stwarzali podbramkowych sytuacji, ale uratował ich obrońca Liverpoolu - Garry Gillespie, który tak podawał do bramkarza Andy Gorama, że go... przelobował. Wściekły selekcjoner Andy Roxburgh po spotkaniu uznał tę bramkę za "ośmieszającą". Tydzień później Szkoci wygrali ostatni sparing z Maltą, ale trzy tygodnie później sensacyjnie przegrali na mistrzostwach świata pierwszy mecz z Kostaryką. Potem co prawda potrafili wygrać ze Szwecją, która wyeliminowała w eliminacjach Polaków, ale i tak - tradycyjnie - nie wyszli z grupy. 7. 2014-2015: 2-2, 2-2, Milik, Lewandowski Ostatni akcenty to dwa remisy 2-2, już w najnowszej historii - za Adama Nawałki. Najpierw w 2014 roku w Warszawie a potem w 2015 roku w Glasgow, oba w eliminacjach mistrzostw Europy. Oba Polska przegrywała 1-2, w tym pierwszym meczu kwadrans przed końcem wyrównał Arkadiusz Milik, w tym drugim - na dwie minuty przed końcem Robert Lewandowski. Może się zdarzyć, że obaj stworzą duet napastników w najbliższym meczu ze Szkotami. Tylko czy w perspektywie spotkania barażowego na Stadionie Śląskim - warto? *w tym zestawieniu z oczywistych względów nie liczymy Eire oraz olimpijskiej reprezentacji Wielkiej Brytanii.