Szkoci bez swojego snajpera w Warszawie. Nie zagra z Polską
Reprezentacja Polski w najbliższych dwóch dniach rozegra swoje dwa ostatnie mecze tegorocznej Ligi Narodów. Biało-Czerwoni najpierw zmierzą się z Portugalią na wyjeździe, a chwilę później przyjdzie czas na rywalizację ze Szkocją na PGE Narodowym w Warszawie. Jak się okazuje, zespół z wysp do Polski przyjedzie bez swojego snajpera, tak donosi BBC.
Reprezentacja Polski jest o krok od utrzymania się w dywizji A Ligi Narodów. Biało-Czerwoni ten cel mogą osiągnąć już po pierwszych listopadowych meczach tych rozgrywek. Nasza kadra na otwarcie zmierzy się z Portugalią na wyjeździe. Z kolei Szkoci, z którymi Polska walczy o utrzymanie, zagrają z Chorwacją. Jasno można stwierdzić, że Polska i Szkocja faworytami do zwycięstw nie są.
Wobec tego istnieje wielkie prawdopodobieństwo, że ostatnie spotkanie grupowe rozstrzygnie to, kto będzie mógł cieszyć się z utrzymania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Przed ostatnimi spotkaniami sytuacja prezentuje się następująco.
Szkocja bez napastnika. Osłabienie na mecz z Polską
Polska zajmuje trzecie miejsce i ma cztery oczka na koncie, Szkocja na czwartym miejscu ma jeden punkt. Chorwacja zgromadziła siedem oczek, a Portugalia 10. Oczywiście matematycznie możliwe jest, że kadra prowadzona przez Michała Probierza powalczy o najwyższy cel, ale za najważniejsze zdecydowanie jawi się mecz ze Szkocją.
Jak się okazuje, zespół z wysp do Warszawy przyleci osłabiony, a przynajmniej takie informacje przekazało BBC. Dziennikarze podali bowiem, że z zespołem do naszego kraju nie przyleci podstawowy napastnik Szkocji, a więc Che Adams, który reprezentuje barwy włoskiego Torino.
Co ciekawe, Adams nie zagrał także w pierwszym spotkaniu z Polską. Łącznie w reprezentacji Szkocji 28-latek wystąpił już 35 razy. Strzelił sześć goli i trzykrotnie asystował swoim kolegom z drużyny. Mecz Polska - Szkocja już w poniedziałek 18 listopada. Relacja tekstowa na żywo na Sport.Interia.pl.