- Czesi zdominowali nas fizycznie. Dwie pierwsze bramki były tego najlepszym przykładem. Nie było to dla nas zaskoczeniem, bo wiedzieliśmy, że jest to bardzo silny fizycznie zespół. Po prostu nie umieliśmy sobie z nimi poradzić - powiedział po meczu Czechy - Polska bramkarz "Biało-Czerwonych" Wojciech Szczęsny. Nasz reprezentant przyznał, że gospodarze zdobyli pierwszą bramkę po wrzucie z autu, choć... trener Fernando Santos uczulał swoich podopiecznych, by w takich sytuacjach zachować szczególną uwagę. Zobacz także: Wojciech Szczęsny "wypalił" tuż po meczu Polaków z Czechami. Rozbrajające słowa. Był szczery do bólu Czechy - Polska. Wojciech Szczęsny: Musimy poprawić wiele rzeczy Porażka z Czechami, do której doszło w takich okolicznościach, stanowiła dotkliwy cios dla naszej kadry. Używając terminologii bokserskiej, po takim uderzeniu "Biało-Czerwoni" upadli na deski. Muszą się jednak szybko z nich podnieść, bowiem już w poniedziałek czeka ich kolejny mecz - tym razem domowy z Albanią, który trzeba będzie wygrać za wszelką cenę. - Musimy poprawić wiele rzeczy. Ja skupiam się zawsze na fazie defensywnej. Łatwość, z jaką Czesi dochodzili do sytuacji bramkowych była niepokojąca. Więc wszystkie aspekty gry są do poprawy, ale wierzę, że będzie dużo lepiej - powiedział Wojciech Szczęsny. - Zagraliśmy wszyscy słaby mecz, razem go przegraliśmy i razem musimy przełknąć to wszystko, a potem wygrać w poniedziałek - dodał. Sprawdź również: Dobijające słowa po "katastrofie" Orłów. Do bólu szczere wyznanie Polaka. Wcale tego nie ukrywał