Poniedziałkowy mecz Torino FC - Hellas Werona (0-0) pewnie nie zwróciłbym większej uwagi polskich kibiców, gdyby nie fakt, że w obu zespołach grają kadrowicze. Karol Linetty w szeregach gospodarzy pojawił się na murawie w 54. minucie. Paweł Dawidowicz w przeciwnej drużynie zaliczył pierwszą połowę. W drugiej odsłonie Dawidowicza nie oglądaliśmy już na placu gry. Jak informują klubowe media, Polak doznał kontuzji i nie mógł kontynuować spotkania. Na razie nie wiadomo, jak poważny jest uraz 28-letniego obrońcy. Mocny gest kadrowicza. Lewandowski zmienił jego decyzję Najpierw Bereszyński, teraz Dawidowicz. Za chwilę decydujące starcia w el. ME To fatalna wiadomość dla selekcjonera Michała Probierza. W ostatnich dniach to już drugi reprezentacyjny defensor, który wypada z gry wskutek kłopotów zdrowotnych. Z kontuzją zmaga się także Bartosz Bereszyński (Empoli). Dawidowicz to niezwykły przypadek w najnowszej historii drużyny narodowej. Mimo że debiut w kadrze zaliczył blisko osiem lat temu, rozegrał dla niej ledwie... osiem spotkań. Wychodzi średnio jedno na rok. Tak fatalny bilans to w głównej mierze efekt licznych urazów. Zaczyna się istne szaleństwo. Liverpool, Napoli, Fiorentina. Giganci w kolejce po Polaka Tymczasem przed reprezentacją Polski decydujące mecze w el. Euro 2024. Lista zawodników powołanych na październikowe zgrupowanie zostanie ogłoszona w najbliższy czwartek. Można w ciemno zakładać, że Bereszyński i Dawidowicz mieli się na niej znaleźć. "Biało-Czerwoni" najpierw zmierzą się na wyjeździe z Wyspami Owczymi (12.10), później powalczą u siebie z Mołdawią (15.10). Batalia o finały ME zakończy się domową konfrontacją z Czechami (17.11). Aktualną sytuację w tabeli grupy E sprawdzisz TUTAJ.