To była szalona kolejka. Przed jej rozpoczęciem szansę na awans do fazy pucharowej miały wszystkie drużyny z grupy C. Ostatecznie w turnieju pozostaną jednak Polacy i Argentyńczycy. Polska - Argentyna: Mateusz Michniewicz dał się porwać piłkarskim emocjom Losy awansu ważyły się do ostatnich chwil. W pewnym momencie o kolejności w tabeli decydowała liczba żółtych kartek. Na koniec kluczowy okazał się jednak bilans bramkowy, bo w samej końcówce swojego spotkania Arabia Saudyjska strzeliła gola Meksykowi. Na bieżąco swoimi odczuciami na temat mundialowych wydarzeń dzielił się Mateusz Michniewicz, syn polskiego selekcjonera. Wysyłał tweety z dużą częstotliwością, ale jeden szczególnie mocno przyciągnął uwagę internautów. Michniewicz junior zwrócił się bowiem do... swojego szefa. "Jutro nie ma mnie w robocie" - napisał syn selekcjonera i oznaczył dyrektora Akademii Piłkarskiej Raduni Stężyca, Michała Chmielewskiego. Mateusz Michniewicz pracuje z drużyną młodzieżową Raduni od lipca bieżącego roku. Wcześniej związany był z juniorami Arki Gdynia. Jakub Żelepień, Interia