Lewandowski do spółki z klubowymi kolegami z Bayernu Monachium może sprawić sobie wymarzony prezent urodzinowy. Już w niedzielę drugi raz w swojej karierze będzie mógł wystąpić w wielkim finale Ligi Mistrzów. Tym razem zagra nie przeciwko Bayernowi Monachium - jak w 2013 roku - a w jego barwach, chcąc sięgnąć piłkarskiego raju. Co zmieniło się od 2013 roku, gdy "Lewy" jako piłkarz Borussii Dortmund musiał przełknąć gorycz porażki, patrząc na triumf Bayernu? Na pewno jest bardziej dojrzałym oraz po prostu lepszym zawodnikiem. "Lewy" to tytan pracy, który nieustannie szlifuje kolejne elementy swojego piłkarskiego warsztatu, doprowadzając je niemal do perfekcji. Rzuty wolne, rzuty karne, strzały głową... Repertuar zagrań kapitana polskiej kadry jest niemal nieograniczony i staje się coraz bardziej okazały. W piątkowy wieczór, czekający na wielki mecz Lewandowski, będzie mógł zdmuchnąć na urodzinowym torcie 32 świeczki. Trudno jednak nie ulec wrażeniu, że w jego przypadku wiek to tylko liczba. Ciśnie się na słowa nadużywane często porównanie dotyczące wina, które z wiekiem staje się coraz lepsze, ale czy w tym przypadku nie jest ono po prostu niezwykle trafne?