Szkoci we wrześniu pozostawili dobre wrażenie, ale ulegli w Dortmundzie mistrzom świata 1:2. Teraz liczy się dla nich tylko zwycięstwo. "To będzie zupełnie inne spotkanie niż z Niemcami. Zagramy w Glasgow, przed własnymi kibicami i będziemy faworytem. To wszystko sprawia, że zagramy inaczej. Na pewno bardziej ofensywnie" - przyznał szkocki napastnik, cytowany przez BBC. Jego zdaniem, po rywalach można się spodziewać podobnej postawy, jak ich w meczu z Niemcami. "Będziemy musieli atakować, ale roztropnie i cierpliwie czekać na szanse. Nie spodziewam się, że stworzymy sobie dużo okazji do zdobycia goli, dlatego ważna będzie skuteczność" - dodał. Mimo porażki pojedynek z Niemcami dodał Szkotom wiary w siebie. "Jeśli zagramy tak, jak w drugiej połowie w Dortmundzie, to będzie dobrze. Musimy zadbać o jakość, a wtedy wynik sam przyjdzie" - zauważył Mark McGhee, jeden ze współpracowników selekcjonera Gordona Strachana. Gruzja rozpoczęła kwalifikacje od porażki na własnym terenie z Irlandią 1-2. Trener kadry Temur Kecbaja zdaje sobie sprawę, że druga przegrana bardzo ograniczyłaby szanse jego drużyny na awans do Euro 2016. "Przyjechaliśmy do Szkocji, by nie przegrać. Myślę, że jeśli zagramy na miarę możliwości i umiejętności, to nie wrócimy do domu z pustymi rękami" - powiedział. 46-letni Kecbaja w sezonie 2001/02 reprezentował barwy Dundee FC. Pobyt w Szkocji wykorzystał, by odwiedzić dawnych znajomych. W Dundee został przyjęty z honorami, a w prezencie otrzymał klubową koszulkę z numerem "6". "Z Glasgow do Dundee można się dostać samochodem w 90 minut. Nie mogłem odmówić przyjaciołom. Zresztą zaproszenie sprawiło mi wielką frajdę. Jestem szczęśliwy, że znowu mogłem zobaczyć stare kąty" - powiedział Kecbaja. Mecz Szkocja - Gruzja odbędzie się w sobotę o godz. 18 w Glasgow. O tej samej porze Irlandia zagra z Gibraltarem, a o godz. 20.45 na Stadionie Narodowym w Warszawie Polska zmierzy się z Niemcami.