W I części wywiadu dla Interii Zbigniew Boniek zwrócił uwagę na sytuację finansową polskich klubów, które - choć z roku na rok zwiększają swe wpływ z praw telewizyjnych, nie mają szans na podboje na rynku transferowym. - Ważna jest też inna sprawa: nasze kluby kupują piłkarzy z myślą o tym, aby ich wypromować i sprzedać z zyskiem. Tymczasem w wielkiej piłce klubowej, w Anglii, Hiszpanii, Włoszech, Francji czy Niemczech kupuje się piłkarzy nie po to, by ich sprzedawać, tylko po to, żeby dzięki nim wygrywać. Taka jest nasza rzeczywistość i nie ma co się na nią obrażać - powiedział Boniek. <a href="https://sport.interia.pl/reprezentacja-polski/news-grube-miliony-za-kiwiora-boniek-to-nie-sa-zadne-wielkie-pien,nId,6573116">Cały materiał znajdziesz klikając tu!</a> Zbigniew Boniek: Legia nie jest dziś bogatym klubem, ale życzę jej, aby takim się stała Michał Białoński, Interia: Smutnym zjawiskiem jest, że dwa nasze największe i najbogatsze kluby Legia i <a class="db-object" title="Lech Poznań" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-lech-poznan,spti,8086" data-id="8086" data-type="t">Lech</a> nie dokonały żadnego spektakularnego transferu. <a class="db-object" title="Legia Warszawa" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/druzyna-legia-warszawa,spti,3287" data-id="3287" data-type="t">Legia</a> szczyci się powrotem <a class="db-object" title="Tomas Pekhart" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-tomas-pekhart,sppi,641" data-id="641" data-type="p">Tomasza Pekharta,</a> który przez minione dwa miesiące nie miał klubu i na tym etapie kariery, w wieku 33 lat prochu nie wymyśli, nie zbawi jej w walce o Europę. Zbigniew Boniek: Nie chcę ich krytykować. Powiedział pan, że to najbogatsze kluby. Skąd o tym wiadomo? One mają najwyższe wpływy i budżety powyżej 110 mln zł, a trzecia pod tym względem Pogoń ma budżet na poziomie 65 mln zł. - Mieć wysokie budżet i wpływy a być bogatym to dwa różne tematy. Zbigniew Boniek: Bereszyński nie będzie grał za wiele w Napoli Trudno nie zauważyć przejścia <a class="db-object" title="Bartosz Bereszyński" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-bartosz-bereszynski,sppi,7169" data-id="7169" data-type="p">Bartosza Bereszyńskiego</a> z Sampdorii do Napoli, gdzie nie gra. W hicie Napoli - Roma nie podniósł się nawet z ławki do rozgrzewki. Wielka szkoda, bo na MŚ w Katarze był wybijającą się postacią naszego zespołu. - Bartosz nie gra i na razie nie będzie za dużo grał. Prawą stronę obrony zabetonował kapitan Napoli <a class="db-object" title="Giovanni Di Lorenzo" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-giovanni-di-lorenzo,sppi,765" data-id="765" data-type="p">Giovanni Di Lorenzo,</a> a na lewej nie do ruszenia na razie jest <a class="db-object" title="Mario Rui" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-mario-rui,sppi,632" data-id="632" data-type="p">Mario Rui.</a> Szkoda, że Napoli tak szybko odpadło z Pucharu Włoch z Cremonese, bo być może tam by Bartosz dostał szansę. Zbigniew Boniek: Nie czytałem nic o propozycjach z Seria dla Glika Ostatnio kłopoty z grą regularną w Serie B ma lider naszej obrony <a class="db-object" title="Kamil Glik" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-kamil-glik,sppi,7172" data-id="7172" data-type="p">Kamil Glik</a>, który obchodzi dziś 35. urodziny. Jego agent Jarosław Kołakowski nie wykluczał powrotu Kamila do Serie A. Tymczasem Benevento pikuje w tabeli, jest w strefie spadkowej. Uważa pan, że taki powrót Kamila do włoskiej elity był realny? - Okno transferowe we Włoszech się właśnie zamknęło i nie czytałem nic o tym, żeby Kamil miał jakiekolwiek propozycje powrotu do Serie A. Jest jednym z najważniejszych zawodników Benevento, które liczyło na powrót do Serie A i na razie nic z tego nie wychodzi. Bardziej muszą się martwić o to, żeby nie spaść. Kamil ma problemy z kolanem i życzę mu, żeby jak najszybciej je rozwiązał i wrócił do zespołu, bo z tego będzie miała korzyść reprezentacja Polski. Boniek: Wydanie takiej kwoty za Mudryka jest wręcz nieprawdopodobne! Jak zwykle na transfery najwięcej wydawali Anglicy, którzy pobili rekord na swoim rynku, jakim było sprowadzenie przez Chelsea z Benfiki świeżo upieczonego mistrza świata <a class="db-object" title="Enzo Fernandez" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-enzo-fernandez,sppi,21850" data-id="21850" data-type="p">Enzo Fernandeza</a> za 110 mln euro. Pan jednak najbardziej kontestował inny transfer - <a class="db-object" title="Mykhailo Mudryk" href="https://sport.interia.pl/pilka-nozna/profil-mykhailo-mudryk,sppi,2954" data-id="2954" data-type="p">Mychajło Mudryka</a> z Szachtara, za którego Chelsea wyłożyła 70 mln euro. Nadal uważa pan, że to transfer na wiwat? - Znam tego piłkarza osobiście, mogę go ocenić na podstawie jego gry. Rozmawiał: Michał Białoński, Interia