Grupa marzeń Czesława Michniewicza przed losowaniem wyglądała następująco: Argentyna, USA i Kamerun. - Chcę Argentynę, chciałbym się z nimi zmierzyć. To byłby pojedynek pomiędzy Messim a Lewandowskim. Poza tym USA i Kamerun. Nie chciałbym grać z Duńczykami - mówił Czesław Michniewicz przed losowaniem w Katarze. Czesław Michniewicz kibicuje Argentynie od najmłodszych lat 52-letni Michniewicz jako dziecko zachwycał się grą Argentyny, zresztą jak wielu. Jako 8-latek przeżywał jej pierwsze mistrzostwo świata, jako 16-latek drugie. Epoka Maradony pozostawiła w nim trwały ślad, podziwiał "Albicelestes". - Chciałbym Argentynę, bo zawsze im kibicuję od najmłodszych lat - podkreślał selekcjoner w telewizyjnym wywiadzie. Spełnił marzenie, wydaje się, że grupa do której trafił jest nawet trochę łatwiejsza niż ta z jego marzeń. Meksyk jest na poziomie USA, Arabia Saudyjska wydaje się jednak słabsza niż zawsze świetnie fizycznie przygotowani Kameruńczycy. Trzecie starcie z Argentyną podczas mistrzostw świata Dotychczas Polska zagrała z Argentyną na mistrzostwach świata dwukrotnie. W 1974 roku był to pierwszy mecz na mistrzostwach świata za Kazimierza Górskiego i inauguracja wypadła wspaniale: Polacy po bramkach Grzegorza Lato i Andrzeja Szarmacha wygrali 3-2, rywale, którzy mieli ogromne ambicje nie wyszli nawet z grupy. Cztery lata później było już inaczej: w drugiej fazie, już po wyjściu z grupy Polacy prowadzeni przez Jacka Gmocha ulegli gospodarzom 0-2, a dwa pierwsze gole w turnieju - i w ogóle na mistrzostwach świata - zdobył Mario Kempes, który potem został królem strzelców (dorzucił jeszcze dwa gole Peruwiańczykom i kolejne dwa - Holendrom w finale). Którą drogą pójdzie drużyna Czesława Michniewicza? Polska trafiła do fantastycznej grupy. Co za rywale!