Świderski ma nosa do ważnych goli. Zaczynał od meczów towarzyskich. W czerwcu 2021 roku w spotkaniu z Islandią pojawił się na boisku w 81. minucie, kiedy Polacy przegrywali z Islandią 1:2. To był jeden z ostatnich testów przed Euro 2021. Siedem minut później doprowadził do remisu. To była jego druga bramka w kadrze. Kolejny bardzo ważny gol to były już eliminacje do mistrzostw świata w Katarze. Świderski w wyjazdowym meczu z Albanią znów pojawił się na boisku jako rezerwowy. W Tiranie pojawił się na boisku w 71. minucie i sześć minut późnej zdobył gola na wagę zwycięstwa. Ta wygrana przesądziła o awansie Polaków na mundial. Świderski - świetny dżoker Następny raz jako rezerwowy Świderski popisał się w meczu Ligi Narodów. W sezonie 2022/2023 Polacy wygrali tylko dwa razy, co zapewniło im utrzymanie w najwyższej lidze. Nie byłoby tego, gdyby nie wygrana w pierwszej kolejce z Walią. Napastnik Charlotte niemal tradycyjnie pojawił się na boisku jako rezerwowy. Było wtedy 1:1, a pięć minut przed końcem Polak zapewnił wygraną. Czwarty gol o niebagatelnej wadze to trwające kwalifikacje do mistrzostw Europy. Tym razem Świderski był w podstawowym składzie i odwdzięczył się za zaufanie trenerowi Fernando Santosowi. W 41. minucie strzelił - jak się okazało - jedyną bramkę w meczu z Albanią. I wreszcie spotkanie z Mołdawią. Pod nieobecność Roberta Lewandowskiego trener Michał Probierz zdecydował się wystawić dwóch napastników. Postawił na Arkadiusza Milika i Świderskiego. Do przerwy Polacy przegrywali 0:1. Gdyby taki wynik się utrzymał, szanse na zajęcie drugiego miejsca byłyby bardzo nieduże. Świderski znów stanął na wysokości zdania i 53. minucie doprowadził do remisu. Biało-czerwoni uratowali punkt i wciąż są w grze o Euro 2024.