Piotr Zieliński, Jacek Góralski i Krystian Bielik są kontuzjowani. Mateusz Klich zachorował na koronawirusa. I nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że marcowy mecz z Anglią również stracił z powodu ataku COVID-19. Jak to możliwe, że w tak krótkim czasie pomocnik Leeds United zachorował dwukrotnie? - Bolejemy z tego powodu. Mateusz ma po prostu słabszą odporność organizmu. Gdy robiliśmy badania przed szczepieniami na Euro 2020 miał mało przeciwciał - powiedział Interii rzecznik kadry Jakub Kwiatkowski. Klich należy do bardzo wąskiego grona pacjentów, którzy zmagają się z COVID-19 dwukrotnie. Np. w Danii, podczas drugiej fali pandemii tylko 0.65 proc. ozdrowieńców zachorowało ponownie. Grzegorz Krychowiak, Karol Linetty, Jakub Moder będą musieli sobie poradzić w trzech meczach, jakie rozegramy w przeciągu 10 dni. - Próbowaliśmy na tej pozycji Augustyniaka, ale jest również kontuzjowany. Musimy zrozumieć, że nie mamy takiego bogactwa wyboru jak kraje pokroju Francja, Włochy, Hiszpania, Anglia, Portugalia, Niemcy, gdzie na miejsce kontuzjowanego jest dwóch piłkarzy na tym samym poziomie. My musimy być kreatywni i poradzić sobie z pomocnikami, jakich mamy. Na środku drugiej linii może grać również Paweł Dawidowicz - powiedział Paulo Sousa. - Mamy osłabienia kadrowe, ale już przed mistrzostwami Europy je mieliśmy. Wierzę, że ci którzy są zdrowi wezmą odpowiedzialność na siebie. To ich miejsce i czas, żeby się pokazali na boisku z dobrej strony. Nie ma się czego brać. Bojaźń to pierwszy krok do porażki - podkreślał kapitan zespołu Robert Lewandowski. Przed starciem z Anglikami na Wembley drużyna wywarła dobre wrażenie, choć brakowało liderów - Lewandowskiego i Klicha. Punktów jednak nie zdobyła. Teraz są one konieczne. W przeciwnym razie nasi piłkarze mundial w Katarze oglądną w telewizji. MiBi