Sobolewski: Trzeba walczyć
Radosław Sobolewski zagrał kolejny, dobry mecz w reprezentacji Polski. "Sobol" był o krok od strzelenia bramki (trafił w poprzeczkę), ale głównie dobrze wywiązywał się z zadań defensywnego pomocnika.
Jak zwykle skromny, chętnie po meczu odpowiadał na pytania dziennikarzy.
- Czujesz się pewniakiem w kadrze Janasa?
- Nikt nie może w kadrze czuć się pewniakiem. Przed każdym meczem staram się jak najlepiej przygotować i walczyć o miejsce albo z Arkiem Radomskim, albo Mariuszem Lewandowskim.
- Z Azerami walczyłeś ostro, w pewnych momentach aż iskry leciały z boiska.
- Trzeba było walczyć, bo wiadomo, że Azerowie mimo, że nie zdobyli jeszcze punktu, to u siebie są groźnym zespołem. Musieliśmy przeciwstawić im w środku pola dużo walki. Starałem się jak najbardziej pomagać Mirkowi Szymkowiakowi, żeby miał więcej swobody w rozgrywaniu akcji do przodu i myślę, że dobrze to wyszło. Miałem też parę strat, ale ogólnie jestem zadowolony.
- Myślisz, że wykorzystałeś swoją szansę pod nieobecność Kałużnego?
- Ja nie oglądam się na nikogo. Walczę i staram się pokazać z jak najlepszej strony na każdym zgrupowaniu reprezentacji, ale też i w lidze.
- Czym Azerowie was zaskoczyli?
- Myślę, że Azerowie na pewno inaczej zagrali niż w Warszawie, tzn. odważniej, ale niczym nas nie zaskoczyli. Na wszystko byliśmy przygotowani.
Andrzej Łukaszewicz, Baku
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.