Pomocnik Nottingham Forrest swą przygodę z reprezentacją Polski zaczął jeszcze za kadencji Leo Beenhakkera, lecz z powodu udziału w libacji we Lwowie zniknął ze składu kadry na kilka miesięcy. Później, zamiast na picie, postawił na ciężką pracę. I gdy już Smuda go powoływał, Majewski jako pierwszy wychodził, a jako ostatni schodził z treningu ćwicząc jeszcze indywidualnie strzały z rzutów wolnych. Po powrocie z ostatniej eskapady kadry do Ameryki Północnej wydawać się mogło, że incydent lwowski niewiele "Maję" nauczył. Piłkarz wyraził publicznie niezadowolenie z faktu, że Smuda wpuścił go tylko na 10 minut meczu z Ekwadorem, a w spotkaniu z USA nie dał mu zagrać ani przez sekundę. Franzowi nie spodobało się to publiczne wylewanie żalów. - Gdybym ja w jego wieku mógł zagrać choć minutę z Białym Orłem na piersi, to byłbym dumny i wdzięczny trenerowi - skarcił Smuda w jednym z wywiadów narzekających na to, że mało grają. Argumentów "za" Majewskim w kadrze na pewno nie przybyło, gdy Artur Boruc w wywiadzie dla nSportu wymienił Radka (oczywiście całkiem przypadkowo, za co zresztą przeprosił) jako jednego z piłkarzy, wobec których Smuda postępuje nie fair. Selekcjoner polecił jednak wysłać powołanie dla 24-latka z Pruszkowa. - Powołałem Radka Majewskiego i to nie tylko dlatego, że kontuzji doznał Tomek Bandrowski. Piłkarzy, takich jak on, czy Janusz Gol ma cały czas na celowniku, nie znikają mi z pola widzenia. Nie mogę dopuścić do takiej sytuacji, że dobrze grający w klubie piłkarz - jakim jest bez wątpienia Gol - powie sobie: "Smuda o mnie zapomniał". Gola wziąłem do Tajlandii i teraz będę miał okazję skontrolować stopień jego rozwoju - wyjaśnia trener narodowy w rozmowie z INTERIA.PL. Część krytyków dziwi fakt, że selekcjoner odkurza przed meczem z WKS-em napastnika Wisły Pawła Brożka, którego nie widzieliśmy w kadrze od sierpniowego pogromu z Kamerunem. - Paweł Brożek to jeden z tych napastników, którzy się liczą w walce o nominację na Euro w2012. Wiem, że nie jest liderem klasyfikacji strzelców, ale to zawodnik, który w każdym momencie może zdobyć gola i skupia na sobie uwagę obrońców - uzasadnia Franciszek Smuda. Franz zaciera ręce widząc, jak radzi sobie w Bundeslidze Borussia Dortmund z trójką Orłów w składzie. Jakub Błaszczykowski już dawno był jej liderem, a Łukasz Piszczek i Robert Lewandowski grają coraz więcej i zyskują coraz przychylniejsze opinie. M. in. dzięki postawie Polaków Borussia jest liderem Bundesligi. Franciszek Smuda nie przekreślił Kamila Glika, choć ten nie popisał się w ostatnim meczu w Lidze Europejskiej, gdy jego Palermo przegrało 1-3 z CSKA Moskwa. - Nie przesadzajmy z tymi błędami. Kamil miał udział przy stracie jednego gola i to nie jest powód, by go odtrącać. Nie zapominajmy, że na nadmiar dobrych stoperów nie cierpimy, więc na każdego, który prezentuje choćby niezły poziom trzeba chuchać i dmuchać - przypomina selekcjoner Franciszek Smuda. Kadra Polski na mecz z Wybrzeżem Kości Słoniowej: bramkarze: Łukasz Fabiański (Arsenal FC), Przemysław Tytoń (Roda JC Kerkrade); obrońcy: Łukasz Piszczek (Borussia Dortmund), Kamil Glik (US Palermo), Maciej Sadlok (Ruch Chorzów), Hubert Wołąkiewicz (Lechia Gdańsk), Grzegorz Wojtkowiak (Lech Poznań), Tomasz Jodłowiec (Polonia Warszawa); pomocnicy: Jakub Błaszczykowski (Borussia Dortmund), Ludovic Obraniak (OSC Lille), Adam Matuszczyk (1.FC Koeln), Rafał Murawski (Rubin Kazań), Adrian Mierzejewski (Polonia Warszawa), Janusz Gol (GKS Bełchatów), Radosław Majewski (Nottingham Forest); napastnicy: Robert Lewandowski (Borussia Dortmund), Kamil Grosicki (Jagiellonia Białystok), Paweł Brożek (Wisła Kraków).