W poniedziałek PZPN zdecydował, że zaplanowane na 9 czerwca spotkanie rozegrane zostanie w Warszawie na stadionie Legii, gdzie cztery dni wcześniej kadra Smudy zmierzy się z Argentyną. Pierwotnie spotkanie z "Trójkolorowymi" miało odbyć się w Gdańsku i stanowić główny element otwarcia tamtejszego stadionu, który powstał na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. PGE Arena nie będzie jednak gotowa na czas, a negatywną opinię na temat organizacji na niej meczu w wyznaczonym terminie wydawała policja. - Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. W ciągu czterech dni zagramy dwa mecze w Warszawie i to w terminach niemal takich samych, jak na Euro - powiedział Smuda. Kadrowicze spotkają się 1 czerwca. Mieszkać będą w Józefowie pod Warszawą, a trenować będą w Sulejówku. - Zmiana planów sprawiła tylko, że 8 czerwca na dwa dni przeniesiemy się do Warszawy, bo hotel w Józefowie będzie wtedy zajęty - wyjaśnił dyrektor reprezentacji Konrad Paśniewski. Smuda podczas wtorkowego briefingu zaapelował do dziennikarzy "o zjednoczenie". - Pokażmy, że potrafimy się zjednoczyć, pomóc sobie. Niech to będzie krok w kierunku wypromowania Euro - zaznaczył. Temu ma służyć m.in. otwarcie treningów. - Tak było też na początku mojej kadencji, a później niektórzy dziennikarze działali zgodnie z hasłem, że dostał palec, a wziął rękę i dlatego zamknąłem zajęcia. Jednak teraz znowu chcę wyjść na potrzeby mediów i ich przedstawiciele będą mogli oglądać wszystkie treningi, z wyjątkiem tego ostatniego, oficjalnego dzień przed meczem - poinformował selekcjoner. Jak dodał, piłkarze będą dostępni dla dziennikarzy po każdym treningu przez 15 minut. - Ale niech hotel będzie tylko dla nich - zaapelował.