Popularny "Ebi" miał na myśli czerwcowe spotkania eliminacji Euro 2008 z Azerbejdżanem i Armenią. "Dopiero po nich udam się na zasłużony urlop" - dodał piłkarz Borussii Dortmund. "Termin meczów kwalifikacyjnych został ustalony przez UEFA i nie ma sensu się denerwować, że przerwa rzeczywiście jest trochę za długa. Osobiście wolałbym, żeby zgrupowanie reprezentacji już trwało, a pierwszy mecz odbył się w najbliższą sobotę, a nie dopiero na początku czerwca. Na razie muszę więc jeszcze kilka dni poczekać. Jednak już nie mogę doczekać się wyjazdu do Wronek, tym bardziej, że w marcowych meczach eliminacyjnych nie grałem z powodu kontuzji" - stwierdził Smolarek. "Nie możemy sobie pozwolić na jakiekolwiek straty z rywalami klasy Azerbejdżanu czy Armenii. Jednak nawet wygrana i remis nie będą złym wynikiem, ale oczywiście jedziemy po komplet punktów. Przecież dwa zwycięstwa mogą mieć nie tylko olbrzymi wpływ na układ tabeli, ale również na cały najbliższy sezon" - podkreślił Smolarek.